High School DxD:Tom DX7 Żywot 6

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Żywot 6: Powrót Esha[edit]

Część 1[edit]

– Rassei-kun! Piorun! – rozkazała dzielnie Asia.

– Gah~

Smoczątko z niebieskimi łuskami wystrzeliło piorun ze swoich ust. To nagranie z treningu chowańca i jego trenera.

Wydarzyło się tą wkrótce po incydencie z Lokim, a zaczęło od pewnego zaproszenia.

– Ara ara, Rias. Przyszło do nas coś takiego.

Akeno-san przyniosła pojedynczą kopertę. Buchou ją wzięła i sprawdziła kto jest nadawcą.

– W końcu nadeszła ta pora roku, prawda? – powiedziała otwierając kopertę i wyjmując zawartość.

Odetchnęła, gdy trzymała w dłoni kilka kartek papieru.

– Kompletnie o tym zapomniałam...... Czy w tym roku powinniśmy brać w tym udział? A może tylko się przyglądać? – powiedziała, odkładając kartki na biurko.

......Hmm? Co to za dokumenty? Udział? Przyglądać się? Ja, Asia, Xenovia i Irina zastanawialiśmy się nad tym. Z drugiej strony, Buchou, Akeno-san, Kiba, Koneko-chan i Gasper zdawali się wiedzieć o co chodzi.

– Um, przepraszam Buchou, ale…. Co to za dokumenty? – zapytałem, a siedząca obok mnie Asia pokiwała głową.

Nasza pani podniosła papiery z biurka i pokazała je nam.

– To zaproszenie. Raz w roku, w różnych częściach Zaświatów odbywa się turniej.

– Turniej? – zapytałem.

W tym samym momencie, na dłoni Buchu, wraz z głośnym „puff”, pojawił się szkarłatny nietoperz.

– Tak, to turniej w którym nasze chowańce ze sobą rywalizują. O tej porze roku, takie turnieje rozgrywają się w całych Zaświatach. Co roku, parostwa wysokoklasowych diabłów otrzymują zaproszenia do wzięcia w nim udziału. Możesz w nim uczestniczyć, albo tylko patrzeć – wyjaśniła Buchou.

Hę, turniej w którym rywalizują ze sobą chowańce! Nie wiedziałem, że jest coś takiego.

Akeno-san zachichotała.

– Ufufu, Rias i ja brałyśmy w nim udział kilka lat temu i było naprawdę ekscytująco.

Więc Buchou i Akeno-san już uczestniczyły w tym turnieju, hmm?

– Ja też brałem w nim udział.

– I ja......

Nawet Kiba i Koneko-chan! W jakiś sposób, wydaje się to być interesujące!

Chowańcem Kiby jest ptak, Koneko-chan biały kot, a Akeno-san ma małego Oni.

Więc nadal jestem jedynym, który żadnego nie ma.....

– Chowaniec, hmm? Ja nie mam żadnego – powiedziała Xenovia, patrząc na nietoperza Buchou.

Och, racja, ona też.

A co z Rossweisse-san......? Jest byłą walkirią, ale zastanawiam się, czy chowańce są czymś, czego używa się razem z magią. Nie mogę jej jednak teraz o to zapytać, gdyż jest na zebraniu z Azazelem-sensei.

– Diabły mają dobrą opinię o swoich chowańcach! My, w Niebie, też mamy różne zwierzęta, które nam pomagają – powiedziała Irina, kiwając głową.

– Ty też masz chowańca, Gasper? – zapytałem Gya-suke.

– M-mam, od jakiegoś czasu, ale...... Sam mogę dokonać rekonesansu, więc nie używam go tak często, jak pozostali.

Rozumiem. Ten gość jest wampirem, więc sam może się zmienić w nietoperza i przeprowadzić zwiad.

Asia też miała chowańca, małego niebieskiego smoka, Rasseia. Właśnie pojawił się na jej dłoni.

Dziecko wysokoklasowego i rzadkiego gatunku, Smoka Chochlikowatego, jest chowańcem Asi. Na razie jest dostatecznie mały, aby trzymać go na rękach, ale gdy dorośnie, stanie się potworem mającym ponad dziesięć metrów długości, co jest zaskakujące.

– Gah~.

Kiedy mu się przypatrywałem, pomyślałem, że jak zawsze ma ten sam bezczelny wzrok i głos, ale...

– Gah~ – wydając z siebie ten słaby ryk, poraził mnie piorunem!

Gugagagagagagagaga!

Elektryczność przebiegła przez całe moje ciało, brutalnie mnie raniąc!

– Nuwaaaaaa!

Tylko mnie się dostało, a całe moje ciało zostało przypalone.... Jak zawsze, ten gość potrafi czytać w moich myślach. Samce smoków nie lubią innych samców, a tak w każdym razie mówią.....

– Rassei-kun! Nie wolno ci tak robić! – skarciła go Asia, ale on tylko wtulił się w jej piersi i domagał pieszczot.

Cholera by cię, Rassei. Cieszysz się piersiami Asi po tym, jak poraziłeś mnie prądem!

– A więc co zrobimy w tym roku, Buchou? – zapytał Kiba.

– Zobaczmy...… – powiedziała Buchou, po czym skrzyżowała ramiona i zamyśliła się.

Nagle spojrzała na Asię. Kiedy Asia poczuła, że Buchou się na nią patrzy, ogarnęły ją wątpliwości.

– Powinnaś wziąć udział w turnieju, Asiu. Myślę że twój Smok Chochlikowaty może sobie nieźle poradzić – powiedziała Buchou, trzymając dokumenty między palcami.

Asia była zaskoczona, gdy to usłyszała.

– R-Rassei-kun i ja...... Naprawdę?

– Tak, to dobra okazja. Turniej rozgrywa się w kilku klasach, więc możesz dołączyć do początkujących. Chodzi przede wszystkim o doświadczenie. Akeno, możesz ją zarejestrować?

– Ara ara, Asia-chan i Rassei-kun na pewno dobrze się spiszą w turnieju. Zrozumiałam, Buchou.

Więc Dwie Wielkie Onee-sama same zdecydowały!

– E......eeeeeeeeeeeeech!? – Asia wydała z siebie krzyk zaskoczenia, gdy tuliła Rasseia-kun do piersi.

W ten sposób Asia i Rassei zostali zmuszeni do wzięcia udziału w turnieju chowańców.

Część 2[edit]

Pomyśleliśmy jednak, że Asia będzie się martwić, jeśli weźmie udział w turnieju tak z marszu.

– Potrenujmy trochę przed turniejem! Może tak będzie lepiej, Asiu?

– T-tak, dziękuję ci bardzo, Ise-san!

Wraz z Asią poszliśmy wszyscy na tyły starego budynku szkoły.

– Będziemy cię wspierać.....

– Oczywiście.

– Racja!

Dziś jest dzień wolny, więc Koneko-chan, Xenovia i Irina nam towarzyszyły. Buchou i Akeno-san miały coś ważnego do zrobienia, więc były nieobecne, ale sporządziły dla nas plan treningu. Zgodnie z nim, Koneko-chan miała być trenerką Asi.

– W turniejach występują różne rodzaje konkurencji. Ale tymi, w których weźmiemy udział, należy wyróżnić dwie. Bieg z przeszkodami oraz walka pomiędzy chowańcami – wyjaśniła Koneko-chan, rozprostowując dwa palce.

To łatwe do zrozumienia. Tor przeszkód i walka!

– Innymi słowy, chodzi o współpracę z chowańcami, prawda? – zapytałem.

Koneko-chan skinęła w odpowiedzi głową, i przeczytała plan wręczony jej przez Buchou.

– Zalecenia treningowe Buchou też się z tym pokrywają. Xenovia-senpai, Irina-senpai, przynieście proszę przeszkody.

Zanim Koneko-chan zdążyła o to poprosić, Xenovia i Irina przyniosły całe mnóstwo rzeczy.

– Tyczki, najróżniejsze piłki, koła do gimnastyki i inne takie.

– Przyniosłam też skakankę! Równoważnia też będzie potrzebna?

Sprzęt do biegu z przeszkodami. Myślę że od tego zaczniemy. Tak oto trening się rozpoczął.

– Zaczynamy, Rassei-kun! – powiedziała Asia do smoczątka w jej ramionach.

Rassei wzbił się w powietrze i uniknął piłki, którą rzuciła w niego Koneko-chan.

– Niedobrze. Musisz ją złapać, albo przekazać swojej pani – upomniała go natychmiast Koneko-chan. – To smoczątko potrafi unosić się w powietrzu, więc zapewne weźmie udział w konkurencjach dla latających chowańców, a wtedy sędziowie wezmą też pod uwagę styl jego latania. Samo więc unoszenie się w powietrzu może być źle widziane.

Tak, Koneko-chan ma zapewne rację. Sędziowie na pewno będą oceniali styl lotu i odejmą ci punkty, jeśli będą mieli jakieś zastrzeżenia.

– Dobrze ze mną współpracuj, Rassei-kun!

– Gach~.

Smoczątko odpowiedziało Asi piskliwym głosem, ale...... Jak zawsze bez wyraźnego znaczenia. Nie wiem, czy miało to oznaczać, że da z siebie wszystko, czy też nie.

Potem, chociaż Asia kilkakrotnie musiała korygować jego ruchy, Rassei poruszał się coraz sprawniej pomiędzy przeszkodami, i po godzinie potrafił już precyzyjnie wykonywać polecenia Asi.

Poruszał się zygzakiem pomiędzy tyczkami, przekazywał piłki Asi, a nawet przelatywał przez obręcze.

Szybko się uczy! Jak można się było spodziewać po smoku, jest inteligentny.

Więc pozostało nam już tylko...

– Myślę że poradzi sobie z przeszkodami. A więc teraz walka, tak? – powiedziała Xenovia z podziwem.

Tak, ja też tak myślę. Czas do tego przejść.

– Niech więc powalczy z Shiro – odparła Koneko-chan, a w jej ramionach pojawił się biały kotek.

Koneko-chan i Shiro stanęli naprzeciwko Asi i Rasseia.

– Nie wiem czy potrafię kontrolować Rasseia-kun na tyle dobrze, aby poradził sobie w walce. Boję się też, że może skrzywdzić Shiro – powiedziała z obawą Asia.

Ma takie dobre serce i pewnie martwi się, czy może odpowiednio użyć swojego chowańca w walce. I pewnie nawet nie chce, aby Rassei walczył. Martwi się też o chowańca swojej przeciwniczki.

Koneko-chan, spojrzała na nią, gdyż zapewne wyczuła jej obawy.

– Asiu-senpai, rozumiem twoje wahanie co do użycia Rasseia-kun w walce. Jednak chowaniec sam musi czasem stanąć do walki i chronić swojego właściciela, nawet za cenę własnego życia. Kiedy będą posyłane na zwiad, muszą być dostatecznie silne, aby się bronić. Powinny więc posiadać pewien poziom siły. Poza tym, mój Shiro nie jest tak słaby, aby jedno uderzenie pioruna było dla niego zagrożeniem i na pewno go uniknie.

Och, kto by pomyślał, że Koneko-chan potrafi przemówić do Asi z taką pasją....

Nagle, Koneko-chan uśmiechnęła się kwaśno.

– Ja też wahałam się używać Shiro, tak jak ty, Asiu-senpai, ale wtedy Buchou powiedziała mi to samo.

――――!

Rozumiem, Koneko-chan miała te same obawy do swojego chowańca, co Asia, ale wtedy Buchou przemówiła do niej z taką pasją. Myślę że te słowa należały właśnie do niej.

Dlatego mianowała trenerką Koneko-chan.

Gdy tylko Koneko-chan zagrzała Asię do walki, jej...... Oczy, które jeszcze chwilę temu wyrażały wahanie, teraz rozbłysły ogniem.

– Zrozumiałam. Masz rację. Rassei-kun i ja musimy się stać silniejsi! Dziękuję, Koneko-chan!

Asia, teraz rozpalona do walki, stanęła naprzeciwko razem z Rasseiem, przeciwko Koneko-chan i Shiro.

Tak zaczęła się walka pomiędzy oboma chowańcami.

– Rassei-kun! Piorun!

– Shiro, unik.

Rassei, którego ciało emanowało światłem, wystrzelił piorun w Shiro. On jednak sprawnie go uniknął. Rozumiem. Ten biały kociak jest zwinny.

– Shiro, atakuj, jeśli będzie okazja.

Rassei zdawał się dawać z siebie wszystko i podążał wzrokiem za ruchami Shiro, który zaatakował, gdy tylko dostrzegło lukę w jego obronie.

Xenovia, mruknęła z podziwem, gdy to zobaczyła.

– Nawet mały kot potrafi tak wiele, w zależności od tego, jak się mu rozkazuje. Też chciałabym mieć chowańca, najlepiej potężnego potwora, i posyłać go do walki.

To typowy sposób myślenia Xenovii. Myśli tylko o sile.

Cóż, gdy na to patrzę, moje przekonanie o tym, że też chcę mieć swojego chowańca, tylko się nasila. Jestem pewien że go zdobędę, prędzej, lub później.....

– Nie zamierzacie zdobyć sobie chowańców? – zapytała Irina.

– Kiedy próbuję jakiegoś zdobyć, zwykle wpadam w poważne kłopoty i wszystko diabli biorą..… – odparłem wzdychając i wzruszając ramionami.

Śluz który topi ubrania i macka która pochłania kobiece płyny....... Moje bratnie dusze, które chciałbym przy sobie mieć. Jeśli będę ich szukał, to na pewno zginą. Tak to już było.

Nasze przeznaczenie zdecydowanie idzie odrębnymi ścieżkami.

– Ech, aż mi się chce płakać.

Z moich oczu pociekły łzy, gdy nawiedziły mnie te smutne wspomnienia, a nad głowami Xenovi i Iriny pojawiły się znaki zapytania. Tak przy okazji, one nie były z nami w lesie chowańców, prawda? Moje wspomnienia stamtąd są naprawdę smutne......

– Rassei-kun! Hauu, zrób unik i atakuj piorunem!

Asia i Rassei dalej toczyli swoją walkę.

Myślałem o moim chowańcu, ale pomyślałem, że tym razem będę miało oko na Asię i pozostałych.

Część 3[edit]

Dzień turnieju w końcu nadszedł.

My, Parostwo Gremory, przenieśliśmy się do Zaświatów za pomocą magicznego kręgu i przybyliśmy na wielki stadion, wzniesiony w pewnym miejscu.

– Będziemy wam kibicować z trybun.

Poczynając od Buchou, nasi przyjaciele powiedzieli coś takiego mnie i Asi, kiedy rozdzieliliśmy się w hali.

Towarzyszyłem Asi, jako jej pomocnik. Najwyraźniej posiadanie jednego było w porządku. Mam ją wspierać, jako przedstawiciel naszego parostwa. Prawdę mówiąc uważałem, że byłoby lepiej, gdyby był z nią ktoś, kto ma chowańca, ale Asia koniecznie chciała, abym był to ja, więc wszyscy się zgodzili.

Po zarejestrowaniu się w klasie początkujących, poszliśmy na miejsce rozgrywek. Sala była pełna trenerów i najróżniejszych chowańców. Latających i olbrzymich, uroczych, oraz strasznych.

Wow, wszyscy używają tak najróżniejszych chowańców, hmm? Mógłbym wziąć to pod uwagę na przyszłość! Ale chciałbym mieć zboczonego chowańca, albo takiego który jest dziewczyną!

– Hauu, ilu tu ludzi.

Asia była trochę zaskoczona takim tłumem, ale Rassei…..

– Gach~.

Wydawał się być taki sam jak zawsze. Może nie wie, co to znaczy być denerwowanym.

– Zaczniemy od toru przeszkód! – ogłosili sędziowie, więc udaliśmy się na miejsce rozgrywek.

Konkurencja była dość prosta. Pod nadzorem jurorów, uczestnicy zmagali się z rozstawionymi przeszkodami. Była też konkurencja, w której uczestnicy mogli zaprezentować zdolności swoich chowańców, z własnymi rekwizytami.

– Och, nie w ten sposób!

– Tsk, nie tak! Nie tędy, tylko tamtędy!

Wielu trenerów miało problemy z rozkazywaniem swoim chowańcom.

Może dlatego, że to klasa początkująca, wielu trenerów nie było pewnych, jak wydawać polecenia swoim chowańcom.

Wśród nich….

– Rassei-kun! Przekaż mi piłkę!

– Gach~.

– Rassei-kun, przeleć przez tą obręcz!

– Gach~.

Asia i Rassei świetnie ze sobą współpracowali!

– Ten mały smok doskonale wypełnia każde polecenie swojej pani.

– Dodatkowo to rzadki Smok Chochlikowaty! Zdumiewające, że była go w stanie oswoić.....

Przyciągnęli uwagę wszystkich obecnych trenerów. Obecność kogoś takiego jak Rassei była rzadkością, ale jego zgrana współpraca z Asią wręcz imponująca.

Kiedy myślałem już, że moja obecność tu jest całkowicie zbędna......

– Czyż to nie zboczony diabełek!?

Kiedy usłyszałem znajomy głos i się odwróciłem.

– Złapałem cię!

Był tam mistrz chowańców, Esh-san! Dawno go nie widziałem!

– Trochę czasu minęło. Bierzesz udział w turnieju, Esh-san?

To chyba sprzeczne z zasadami, aby mistrz chowańców brał udział w turnieju, w klasie dla początkujących? Tak w każdym razie myślałem, ale...

– Normalnie nie pojawiłbym się na rozgrywkach dla początkujących, ale pomyślałem, że dla tego gościa będzie to najlepsze wyjście – powiedział Esh-san, wskazując na swoje stopy.

Była tam galaretowata istota, która mieniła się siedmioma kolorami! Wił się! Czy to śluz?

– To rzadki śluz, który został niedawno odkryty! Został nazwany Tęczowym Śluzem! – wyjaśnił Esh-san, przybierając jakieś pozy. To bardzo trafna nazwa. – Tęczowy Śluz jest stworzeniem, które pojawia się tylko o określonej godzinie w konkretnym miejscu. Dodatkowo, badania wykazały że jego wytrzymałość, siła ataku, obrony, zdolności specjalne i szybkość, są na wysokim poziomie! Jest wspaniałym śluzem i nie mogę się doczekać, aż się rozmnoży!

N-naprawdę...? Ten gość jak zawsze miał dużą obsesję na punkcie chowańców...

– Jeśli będzie okazja walczyć ze Smokiem Chochlikowatym, to damy z siebie wszystko! Byłbym wdzięczny, gdybyś powiedział o tym tej ślicznej blondyneczce! Postarajmy się więc! – powiedział Esh-san i poszedł gdzieś ze swoim śluzem.

Z jakiegoś powodu naszły mnie złe przeczucia......

– Asia Argento i jej chowaniec, Rassei, wspaniale ze sobą współpracują!

Podczas gdy ja wzdychałem, do moich uszu doszły pochwały skierowane pod adresem Asi.

Konkurencja z przeszkodami dobiegła końca, i zaczął się etap pojedynków….

– Tak jak myślałem, doszło do tego – marudziłem z na wpół przymkniętymi oczami, gdy patrzyłem na arenę.

Gdy Asia i Rassei weszli na miejsce walki, ich przeciwnikiem był...

– Rozumiem! To musi być jakiś rodzaj przeznaczenia!

Esh-san i jego Tęczowy Śluz!

Co mogę powiedzieć, skoro się tego spodziewałem......! Mogę tylko odpowiedzieć, że miałem złe przeczucia od momentu, gdy spotkaliśmy się wcześniej!

– Moją przeciwniczką jest urocza młoda dama, ale nie dam ci z tego powodu forów!

Co za niedojrzała deklaracja ze strony mistrza chowańców!

– Zaczynajcie! – wraz z tym ogłoszeniem, na wszystkich arenach rozstawionych w sali, zaczęły się walki!

Asia i Esh-san także rozpoczęli swoją bitwę, tak jak wszyscy inni!

– Wybieram cię, Tęczowy Śluzie! Atakuj ogniem! – rozkazał Eshi-san swojemu śluzowi!

– Unik, Rassei-kun!

Rassei usłyszał polecenie Asi i sprawnie uniknął ataku w powietrzu, ale Esh-san i jego śluz znów uderzyli!

– Teraz atakuj lodem!

Tęczowy Śluz zmienił kolor swojego ciała z czerwonego na niebieski i zamroził całą scenę! Z dołu wyrósł słup lodu, który próbował strącić lecącego Rasseia!

Rassei uniknął tych ataków, ale... Śluz potrafi atakować nie tylko ogniem, ale i lodem! Esh-san uśmiechnął się z wyższością.

– Ten Tęczowy Śluz potrafi używać siedmiu rodzajów ataków: ognia, lodu, wiatru, ziemi, błyskawic, światła i mroku, co czyni go wyjątkowym spośród śluzów! Jest także odporny na tego typu ataki! Pokażmy im, że przetrzymasz nawet pioruny Smoka Chochlikowatego!

Co u diabła! Ten śluz ma aż tyle zdolności! Kolor jego ciała zmienia się w zależności od tego, jakiej mocy używa!

Dodatkowo, jest też odporny na błyskawicę, przez co jest trudnym przeciwnikiem dla Rasseia. Mamy przewagę, jeśli chodzi o robienie uników, ale sprawy przybiorą zły obrót, jeśli zostaniemy zmuszeni do bitwy na wyczerpanie!

– Rassei-kun! Użyj pioruna!

Asia wydawała rozkazy, ale...... Śluz zmienił swój kolor na żółty i nie odniósł poważniejszych obrażeń. Musiał uodpornić swoje ciało na tego typu ataki. Co za okropna zdolność!

– Hauu..... C-co powinnam zrobić......?

Asia miała problem z podjęciem decyzji, jak ma dalej walczyć.

Zamierzałem poradzić Asi aby czekała, aż przeciwnik będzie miał jakąś lukę w swojej obronie, ale Esh-san zdążył szybciej wydać rozkaz swojemu śluzowi!

– Czas to zakończyć! Tęczowy Śluzie, użyj swojego mrocznego ataku!

Kiedy tylko wydał ten rozkaz, śluz zmienił swój kolor na czarny! Z jakiegoś powodu ta forma miała niesamowitą, mroczną atmosferę!

Poczerniały śluz wypluł z siebie czarną jak smoła, żelowatą substancję. Rassei uniknął tego ataku, a żel poleciał dalej w stronę sąsiedniej areny i trafił jakąś trenerkę.

– C-co to ma być......? – dziewczyna próbowała pozbyć się tego żelu, ale…. Jej ubrania zaczęły się powoli rozpuszczać!

W mgnieniu oka całkowicie się stopiły i była kompletnie naga!

– N-nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!

Jej krzyk rozniósł się echem po całej sali! Och, jej wielkie piersi znalazły się na widoku! Zapisałem sobie ich obraz w mojej głowie!

Co to za rodzaj żelu! Czy to mroczny atak? Jeśli tak, to jest niesamowity! Chociaż to było niegrzeczne, to moje oczy lśniły. Jednakże Esh-san miał zdumiony wyraz twarzy.

– H-hej! Powiedziałem mroczy atak! Dlaczego produkujesz płyn, który rozpuszcza ubrania!

Najwyraźniej dla niego to też było zaskoczeniem. Więc ten śluz też potrafi topić ubrania, hmm? Jeśli go kiedyś, rozmnoży, to chciałbym dostać jedno z takich małych śluziąt!

Nagle śluz znów zaczął pluć żelem, teraz już bez żadnego rozkazu!

Trafił Asię!

– Kyach! Auu, m-moje ubrania się topią!

Ubrania Asia powoli się rozpuszczały! Mojej słodkiej Asi grozi to, że zaraz będzie kompletnie naga! Nie daruję mu tego!

Nie mogłem stać w miejscu, więc ruszyłem na scenę, aby pomóc Asi, ale wtedy zobaczyłem małego smoka, emanującego dziwną aurą.

Jego małe ciało było pokryte błyskawicami, a oczy emanowały gniewem i chęcią do walki!

Atak na jego panią sprawił, że Rassei wściekł się jak jasna cholera!

– Gaaaaach!

Rassei, którego porykiwania są zwykle pozbawione emocji, teraz ryczał z wściekłości! Mały smok emanował tak potężną mocą, że wszyscy obecni na arenie byli nią przytłoczeni!

Nagle Rassei skierował potężne błyskawice, które obejmowały całe jego ciało, w stronę śluzu!

BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUMMMMMMMMMMMMMMM!

Piorun był tak potężny, że pochłonął Tęczowego Śluza i całą arenę!

Gdy wszystko się już uspokoiło, naszym oczom okazały się zwęglone szczątki śluzu.

– Och nie! Tęczowy Śluzzzzzz! – Esh-san, który też oberwał piorunem, wrzeszczał niczym postać z obrazu „Krzyk”.

Ten śluz, mimo że został prawie spopielony, nadal podrygiwał! Jest całkiem żywotny!

Sądzę jednak, że nie jest w stanie walczyć. Uważam to za niesamowite, że nadal wydaje się być żywy, pomimo otrzymania tego ataku piorunem. Czegoś takiego można się spodziewać po rzadkim i bardzo zdolnym śluzie....

Ja też dostałem się w krzyżowy ogień i oberwałem piorunem!

Jednakże mecz….

– Drużyna Asi Argento i Rasseia odnosi zwycięstwo!

Zakończył się zwycięstwem Asi.

– Zajęliście trzecie miejsce w turnieju, podczas swojego debiutu. Jesteście niesamowici, Asiu, Rasseiu – później tego samego dnia, Buchou chwaliła Asię i Rasseia w pokoju klubowym.

Po tym wydarzeniu turniej był kontynuowany, a na koniec Asia zajęła fantastyczne trzecie miejsce w klasie początkujących.

Cóż, z tego, co słyszałem, Buchou i Akeno-san również zdobyły wyższe miejsca w turnieju. Mimo to, występ Asi był fantastyczny!

– Tak, dziękuję! To wszystko dzięki tobie, prawda, Rassei-kun?

– Gach~.

Rassei tulił się do piersi Asi, która go pieściła. Tak, tak, zarówno Asia, jak i Rassei są niesamowici.

Ja też chciałbym kiedyś wziąć udział w turnieju. Kiedy Esh-san rozmnoży ten śluz, wezmę sobie jednego...... Gufufu!

– Nie sądzę, żeby taki lubieżny śluz długo pożył, nawet jeśli go dostaniesz, Issei-senpai – powiedziała Koneko-chan!

– Tak myślałem.

Ciekawe, czy kiedyś odkryją nieśmiertelny śluz!

Miałem taką nadzieję.

Cofnij do rozdziału piątego Powróć do strony głównej Przejdź do rozdziału siódmego