Accel World PL: Tom 1 Rozdział 8

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

BĘCBĘCBĘCBĘC!!

Przez świat rozprzestrzeniało się dziwne drżenie, jakby niezliczone grudki metalu zderzały się ze sobą.

Poranne światło słoneczne wpadało do środka przez frontowe wejście, przemieniając się w przerażająco żółte.

Pobliska podłoga i ściany były pokryte śluzem, wyglądającym na biologiczny - wszędzie od stóp Haruyukiego, razem z zardzewiałym metalem. Skręcone filary nośne miały spoiny jak owadzi odwłok, a na suficie były widoczne dziwne, oczopodobne wypustki.

Wystarczyło tylko kilka sekund, by wnętrze wcześniej tak czystego, nowoczesnego szpitala zostało pokryte organicznym, podobnym do metalu zanieczyszczeniem, wyglądającym jak z koszmaru klasycznego cyberpunkowego autora.

Ciało Haruyuki’ego, kiedy ten wstrzymał oddech i stanął nieruchomo, zaczęła pokrywać błyszcząca srebrna zbroja od koniuszków kończyn, a w tym samym czasie został ściśnięty i rozwinięty jak kabel.

Wszystko od dołu jego pleców do brzucha i klatki piersiowej zmieniło się w gładkie srebro, a na końcu jego głowę przykrył okrągły hełm.

W prawie tym samym czasie, jak Haruyuki zmienił się ze swojego różowego avatara w avatar pojedynkowy «Silver Crow», dwa mierniki życia w górnym rogu jego pola widzenia rozszerzyły się ze skrzeczącym dźwiękiem.

Pomiędzy miernikami pojawiła się liczba 1800.

Ostatecznie płomień zapalił się z rykiem w środku. Słowo «WALKA!!», które pojawiło się pośród płomieni zalśniło głęboką czerwienią, a następnie rozproszyły się z eksplozją.


Po szybkim spojrzeniu na licznik czasu, który zaczął się zmniejszać i wypuszczeniu z ulgą powietrza z płuc, myśląc ‘Zdążyłem’, Haruyuki spojrzał na koniec oślizgłego korytarza, gdzie stał Takumu.

Stał tam, zwrócony w kierunku tego samego miejsca, pojedynkowy avatar w niespodziewanej formie.

To... to był Takumu!? «Cyan Pile»!?

Haruyuki w zdumieniu nieświadomie cofnął się pół kroku swoją prawą nogą.

On był gigantyczny, chociaż nie, jego wzrost nie był tak wielki. Był jedynie około pięciu centymetrów wyższy niż Takumu, który miał 175cm wzrostu na pierwszym roku szkoły średniej—ale nawet teraz, Silver Crow, który miał ponad 155cm, musiał podnosić wzrok, by na niego patrzeć.

Jednakże, jeszcze bardziej zdumiewające było, jak niezwykle grube było całe ciało Cyan Pile’a.

To było coś innego niż bycie grubym. Kończyny i tors z wytrzymałymi mięśniami, wybrzuszały jego ciało jak u profesjonalnego zapaśnika. I to wszystko było zapakowane w metalicznie niebieską, wygodną zbroję pokrywającą całe ciało.

Ciemnoniebieskie toporne buty na stopach i podobnego koloru wielka rękawica na lewej dłoni.

Wyglądał jak super bohater z jakiegoś amerykańskiego komiksu. Ten widok był o 180 stopni inny niż aktualnie szczupły i zgrabny Takumu.

Podczas gdy Haruyuki był niezwykle przytłoczony i wciąż stał.

Zwróciwszy powoli ciało w lewo, Cyan Pile przesunął wzrok prosto na niego.

Głowa Cyan Pile’a była pokryta przez stylową maskę w kształcie łzy. Kilka długich i wąskich szczelin, wyglądających jak nacięcia były otwarte poziomo na twarzy z punktami zwróconymi pionowo w dół w środku każdej ze szczelin. W sumie przypominało to jedną z masek kendo.

Accel World v01 231.jpg

Wewnątrz jednego z nacięć, dwa prawie niebieskie oczy nagle błysnęły i zalśniły złowrogo. On powoli podniósł nogę i ciężko stanął na podłodze. Pobliski śluz z pluskiem rozbrygnął się na wszystkie strony.

Gdy Cyan Pile stawiał kolejny krok, tym razem lewą nogą, oczy Haruyuki’ego były utkwione w jego odkrytej prawej ręce. Co—co to było!?

Nie było niczego przypominającego rękawicy na jego prawym ramieniu. Była to rura połączona z nim od łokcia.

Rura miała średnicę około piętnastu centymetrów i długość jednego metra. Ponadto, wystaje z niej kawałek zamontowanego w niej pręta, który emitował jaskrawy, niebezpieczny blask.

Pokrewieństwo Cyan Pile’a, w oparciu o kolor zbroi, która otaczała jego całe ciało, to «Krótko Zasięgowy Niebieski». Co więcej, jeśli wierzyć Kuroyukihime, było mu nadzwyczajnie blisko do czystego niebieskiego, więc ten pręt nie powinien być bronią dystansową.

Jednak nawet jeśli Haruyuki tak myślał, nie mógł on się dalej cofnąć.

Cyan Pile, jakby znęcał się nad nieruchomym, smukłym Silver Crowem, postawił powoli kolejny krok, później jeszcze jeden, zmierzając w dół organicznego, metalowego korytarza. Następnie nagle się zatrzymał.

Maska z równoległymi szczelinami zwróciła się, by spojrzeć na otoczenie.

Głos, który wyleciał z wewnątrz niej był—wypaczony mrokiem, ale z drugiej strony odświeżało to, że był to głos, którego słuchał od tak dawna, głos jego najlepszego przyjaciela, Takumu.

- Hmm, więc to jest poziom «Czyściec». Minęło trochę czasu, od kiedy ostatnio tu byłem. Jakie były jego właściwości?

Haruyuki, w obliczu tej beztroskiej rozmowy, bezwiednie otworzył usta.

- Ta…Taku...

BRZDĘK!!!

Po nagłym obrocie, stalowy pręt z prawego ramienia Cyan Pile’a uderzyło w metalową ścianę korytarza i rozdarło ją. Odpryśnięte metalowe szczątki, śluz i zgniecione dziwne robaki upadły i potoczyło się w dół po podłodze.

Haruyuki przełknął swoje słowa i skulił się ze strachu z piskiem.

Przelotnie spoglądając na jego reakcję, Cyan Pile kontynuował mówienie z radosnym głosem.

- Jak oczekiwałem, ten poziom jest mocny. Zniszczenie go może być wyzwaniem.

Łomot. Powrócił do chodu, a jego wielkie niebieskie ciało powiększyło się w oczach Haruyuki’ego, jakby się nad nim pochylał.

- Haru…Haru. Jak zwykle, sposób, którym operujesz wirtualnym menu jest tak szybki. Choć jedyne, co mi pozostało to naciśnięcie przycisku Pojedynku, ty powstrzymałeś mnie przed tym.

- Ta…kumu…

— Więc to naprawdę ty. Dlaczego? I od kiedy?

Od kiedy, do diabła, jesteś Burst Linkerem?

Zanim Haruyuki mógł zadać pytania skłębione w jego piersi, Cyan Pile wypowiedział kolejne słowa.

- Pomyśleć, że zostałeś Burst Linkerem…Jestem zszokowany. Wczoraj, nie mogłem zachować takiego spokoju, jakiego oczekiwałem. Nigdy bym nie pomyślał, że mój najlepszy przyjaciel mógłby tak mnie zdradzić, nie, Haru?

- Ta…kumu…N…Nie, to nie było tak. To było…

Słowa, które ochrypłym głosem wyrzucił z siebie Haruyuki zostały zagłuszone przez odgłos stalowego pręta ponownie uderzającego w ścianę.

- …Jak to było, Haru? Jak to było bezpośrednio połączyć się z Chii-chan na jej łóżku? Jak to było przytulać ją?Jak to było dotykać ciała Chii-chan wiedząc jakbym się czuł, dowiedziawszy się o tym?

—To nie jest Takumu, Haruyuki krzyczał wewnątrz siebie.

To nie jest Taku, którego znam. Taku nie powiedziałby takich rzeczy. Zawsze promienny i pokrzepiający, nigdy nie pokazujący innym żadnych negatywnych uczić, taki właśnie jest Takumu.

Cyan Pile był kimś innym. Pewnie, on umieścił Backdoor w Neuro Linkerze Takumu i połączył się tu z jakiegoś odległego miejsca.

Haruyuki desperacko próbował to sobie wmówić.

Ale, w tym samym czasie, to była obecność, którą już kiedyś czuł.

Haruyuki był święcie przekonany, że obecność, którą wyczuł, kiedy miał bezpośrednie połączenie z Chiyuri i odkrył wirusa w jej Neuro Linkerze, obecność kogoś czającego się gdzieś głęboko, uważnie obserwująca i słuchająca, była dokładnie taka sama jak obecność, którą wyczuwał gęsto rosnącą wewnątrz niebieskiego avatara pojedynkowego naprzeciwko niego.

I, możliwe, że to mogła być ta sama jak podczas przelotnych spojrzen, które Takumu rzucał pomiędzy bawiącego się Haruyuki’ego i Chiyuri dawno temu, w czasach kiedy jeszcze cała trójka była małymi dziećmi.

- Taku…To byłeś ty.

Słowa, które Haruyuki wyrzucił z wnętrza jego srebrnego hełmu zabrzmiały tak ostro i zdecydowanie, że zaskoczyły nawet jego.

- Ty byłeś tym, który wszczepił wirusa w Neuro Linkera Chiyu. Ty w sekrecie się do niej podłączałeś i spoglądałeś przez jej wspomnienia, wzrok i słuch, kiedy miałeś na to ochotę!

- Proszę, nie nazywaj tego wirusem.

Zatrzymawszy się tylko 5 metrów od Haruyuki’ego, wielki awatar delikatnie rozłożył ręce w stylowy sposób, który był jedyną rzeczą, która przypominała w nim Takumu.

- Chii-chan jest moją dziewczyną, więc naturalne jest, że się ze sobą łączymy bezpośrednio. A bezpośrednie połączenie jest tą samą rzeczą co pokazanie swojego Neuro Linkera partnerowi. Rzeczy takie jak obchodzenie uwierzytelniania hasła, odkrywanie najgłębszych fragmentów lokalnej pamięci, oglądanie każdego pliku, czy instalowanie każdego rodzaju programu, to wszystko jest dopuszczalne. Czy się mylę? Haru, nawet ty…

Haruyuki poczuł, że za cienkimi szczelinami przechodzącymi przez maskę Cyan Pile’a, na twarzy której nie mógł zobaczyć skrywał się krzywy uśmieszek.

- Nawet ty połączyłeś się bezpośrednio z Chii-chan i potajemnie przeglądałeś pamięć jej Neuro Linkera, czyż nie? Co więcej, ty nawet nie jesteś jesteś chłopakiem. Jedyna osoba, która wykorzystała życzliwość Chii-chan i udawała swoją żałosność to ty, nieprawdaż?

- To…To jest…

- Od zawsze taki byłeś, Haru.

Kiedy Cyan Pile zaczął mówić spokojnym głosem, wielki metaliczny robak o dziwnym kształcie spróbował przejść po ścianie po jego lewej stronie.

Cyan Pile podniósł wielką igłę z prawego ramienia niedbałym gestem i lekko przebił pancerzyk robala. Ten, zatrzymany na ścianie i wytwarzający piszczące odgłosy, wściekle wymachiwał licznymi nogami, jakby próbował uciec.

- Zawsze, zawsze już od bardzo dawna wciąż powtarzałeś Chii-chan, ‘Czy nie jestem żałosny? Czy nie jestem wzruszający? Właśnie dlatego bądź dla mnie miła. Dbaj o mnie więcej.’ Nawet jeśli nie używałeś tych słów, w twoim zachowaniu, w twoich oczach…Nie, można było to zobaczyć w całej twojej egzystencji.

Wywołując mokry, gąbczasty odgłos, igła wbiła się wewnątrz pancerza robaka. Dookoła zaczęło rozlewać się więcej cieczy, ale wirtualny robal zaczął się wykręcać i walczyć jeszcze mocniej.

- Dziewczyny rzeczywiście są niepojęte. W porównaniu z momentami, gdy trzyma się ze mną za ręce, Chii-chan wygląda na o wiele szczęśliwszą, kiedy wyciąga ręce do ciebie podczas narzekania i grymaszenia. Zawsze wydaje się bardziej radosna podczas opiekowania się tobą i wtrącania się w twoje sprawy, ponieważ od bardzo dawna…Czy ty wiesz? Kiedykolwiek ona gdzieś idzie, bierze ze sobą pełno papierowych chusteczek. Dla zawsze spoconego ciebie.

PLASK!!

I z przerażającym odgłosem, robal został zmiażdżony, a ciemnozielony pancerz i nogi rozsypały się razem ze śluzem.

Kiedy płyny z robaka ściekały z igły, na wpół skonfundowany Haruyuki zapytał Cyan Pile’a.

- To dlatego…? To dlatego wyznałeś swoje uczucia Chiyu dwa lata temu? To wyglądało jakbyś był zniecierpliwiony…?

- To nie było ‘jakby’ , ja byłem zniecierpliwiony. Jeśli zostawiłbym sprawy ich biegowi, Chii-chan mogłaby spróbować opiekować się tobą przez całą resztę jej życia, wiesz? Jak w jednej staromodnej mandze, którą miałeś. ‘Ponieważ nie poradzisz sobie beze mnie, poślubię cię.’ —Ah, rozumiem, nakłonienie do tego Chii-chan było twoim wspaniałym planem?

‘Hahahaha’, Cyan Pile roześmiał się na pozór przyjemnie, ale zniekształcone echo wywoływało dreszcze.

Nie. To nie tak—

Takumu, mylisz się. Chiyuri bez wątpienia nie cieszy się z opieki nad beznadziejnym mną. Ona była naprawdę zmartwiona i cierpiąca.

Ale, Haruyuki nie wiedział, jak wyrazić te myśli słowami wobec Takumu. Ponieważ patrząc na wszystko powierzchownie to, co powiedział Takumu w pewnym stopniu było prawdą.

Cyan Pile postawił kolejny krok w stronę wciąż nieruchomego Haruyuki’ego.

- Kiedy Chii-chan wybrała mnie dwa lata temu, byłem tak szczęśliwy. Myślałem, że Chii-chan wreszcie zrozumiała, że o wiele lepsze jest szczęście u mojego boku niż przechodzenie przez trudności opieki nad Haru. To…była w sumie pragmatyczna decyzja.

- Pragma…tyczna?

- ‘Nie możemy zostać dziećmi na zawsze’, nieprawdaż?

To były te same słowa, które Haruyuki powiedział Chiyuri poprzedniego dnia. Cyan Pile podniósł koniuszek jego ociekającej zielenią igły w powietrze, jakby pytając o zgodę.

- Nawet Chii-chan jest dziewczyną…nie, kobietą. W końcu zrozumiała, że mając chłopaka może pochwalić się znajomym, szczęśliwie się ożenić i wieść satysfakcjonujące życie, które jest prawdziwym «szczęściem». Właśnie dlatego tak ciężko pracowałem. Desperacko się uczyłem, aby dostać się do mojej obecnej szkoły i trenowałem swoje ciało codziennie biegając, podczas gdy wy graliście w bezwartościowe gry i spędzaliście czas śpiąc, Haru.

- Ty… czy ty naprawdę tak myślisz?

Haruyuki, wciąż niezdolny do zebrania myśli, prawie odruchowo zaczął płakać.

- Czy ty naprawdę wierzyłeś, że Chiyu wybierze ciebie po takich kalkulacjach!?

- Nie lubię, jak nazywasz to ‘kalkulacjami’. To wygląda jakbyś osądzał to z bezstronnego punktu widzenia.

‘Fufufu’, Cyan Pile roześmiał się ponownie.

- Chii-chan ma prawo być szczęśliwa. Ma prawo chodzić ze mną, osobą, która ma najlepsze wyniki z pierwszych klas w szkole i jest mistrzem w miejskich zawodach kendo.

- ……

Haruyuki gwałtownie wciągnął powietrze i ponownie je wypuścił.

Tak jak myślałem, to nie Takumu.

Nie wierzę, nie chcę wierzyć po tym wszystkim, że to jest prawdziwa natura Takumu. Po prostu coś go wypaczyło.

Pewnie, Haruyuki and Chiyuri także byli częściowo winni tego. Podczas wyjść z Takumu, Chiyuri okazywała uczucia wobec Haruyuki’ego. To również było częścią tego, co Takumu wbił z gniewem w ścianę.

Ale—to, co zmieniło Takumu o wiele bardziej niż to było, najprawdopodobniej.

- …Mylisz się, Taku.

Haruyuki podniósł swoją srebrną maskę i spojrzał prosto w ostre oczy Cyan Pile’a.

- Pozycja najlepszego w roczniku, mistrzostrwa, to nie była twoja moc. To był Brain Burst…moc «przyspieszania». Od kiedy? Od jak dawna jesteś Burst Linkerem?”

Przez krótką chwilę cisza wypełniała poziom Czyśćca.

Grupa małych robaczków przeszła obok ich stóp a para powstała ze szczelin, które otworzyły się wzdłuż ściany, jakby to była żywa istota.

Zaczęło się od 1800, ale licznik odjął już około 200 sekund. W momencie, gdy kolumna z liczbą setek zmieniła się na ‘5’, Cyan Pile powiedział.

- To moja moc.

Wyciągnął swoje prawe ramię, celując igłą w Haruyuki’ego.

- «Przyspieszanie» to moja moc. Moja moc, wspierana przez umiejętności, które zdobyłem przez zanurzanie się w witualnym treningu w moim Neuro Linkerze, którego nienawidziłem od kiedy byłem niemowlakiem! Minął tylko rok od kiedy zostałem Burst Linkerem. Kapitan mojego klubu kendo, to mój «Opiekun»…oraz zaufany adiutant «Niebieskiego Króla». On ma wobec mnie wielkie oczekiwania. Jestem kandydatem do elitarnej gwardii. Ale…

ZGRZYT!!

Zamachnął się swoją prawą ręką i zrobił kilka rys w ścianie.

- Już za późno!! Dopiero niedawno zostałeś Burst Linkerem, czyż nie!? I myślisz, że tak po prostu możesz stać się równym mi, Haru!? Od kiedy tak ufasz swojej mocy «przyspieszania», myślisz, że możesz ponownie odebrać mi Chii-chan!? To nie dobrze, Haru. Nie możesz ze mną wygrać. Nieważne czy w nauce, sportach, uczuciach Chii-chan…i oczywiście, nawet w tym Przyspieszonym Świecie. Sprawię, że zrozumiesz. Zrozumiesz moją moc…przeciwko temu twojemu słabemu awatarowi pojedynkowemu.

BŁYSK!! Oboje oczu Cyan Pile’a zaczęły emitować przerażające światło.

On jest poważny. Takumu naprawdę zamierza walczyć.

Wewnątrz Haruyuki’ego krążyły uczucia takie jak: Jeśli wyrzucę z siebie swoje uczucia, zrozumie. Chcę wyjaśnić prawdziwe uczucia moje. Nie chcę tak walczyć.

Ale, jeśli Haruyuki tu przegra.

Cyan Pile znowu będzie mógł pojedynkować się z Black Lotus. I może bez problemu z nią wygrać, póki jest nieprzytomna. A w tym wypadku, Kuroyukihime straci wszystkie swoje punkty, a do tego także jej zdolność przyspieszania.

Właśnie tak. Cokolwiek się stanie, musi zapobiec takiemu obrotowi sprawy.

- …Taku. Ty jesteś naprawdę niezwykły. Możesz uczyć się, uprawiać sporty i jesteś taki cool. Masz wszystko, czego ja nie mam.

Spojrzawszy w dół, Haruyuki cicho mruknął.

Ale, zaraz po tym, spojrzał prosto na Cyan Pile’a i krzyknął ostro.

- Ale jesteś idiotą. Jesteś naprawdę wielkim idiotą!

- …Co? Ja jestem idiotą?”

- To prawda, ponieważ nie możesz wygrać przeciwko mnie! Już zapomniałeś? Od bardzo dawna, w jak wielu grach byłeś zdolny do pokonania mnie?

- …Haru. Haru.

To był okrutnie brzmiący głos, chociaż wewnątrz niego zawarto też trochę śmiechu.

- Więc, właśnie tu i teraz…Pozbawię cię resztek twojej dumy!!

BĘC!! But Cyan Pile’a mocno odbił się od podłogi.

Z tym, on skrócił dwumetrowy dystans pomiędzy nimi z niewyobrażalną prędkością, która nie pasowała do tego wielkiego ciała.

Ale, jak można się było spodziewać, w porównaniu do motoru Asha Rollera, to było powolne.

Mogę się mu wymknąć. A potem ruszyć gdzieś, gdzie jest więcej przestrzeni. Hal wejściowy…nie, na dach.

Haruyuki skoncentrował uwagę na prawej ręce Cyan Pile’a. Przeciwnik był typem walczącym w zwarciu, więc tak długo jak nie wejdzie w zasięg tej igły, nie otrzyma żadnych obrażeń.

Po zobaczeniu ruchów Cyan Pile’a, który wyciągnął prawą rękę do tyłu w przygotowaniu, Haruyuki zatrzymał się w celu uskoczenia w przeciwną stronę.

Prędkość Silver Crowa, która była niemal jego jedyną przydatną cechą, wydawała się być nieoczekiwania przez przeciwnika. Z nutą niespodzianki, prawe ramię zatoczyło łuk i zwróciło się ku Haruyuki’emu.

—Mogę tego uniknąć!!

Przewidując trajektorię ataku, Haruyuki schylił się i spróbował przemknąć obok lewej nogi Cyan Pile’a.

W tym momencie rozbrzmiał niespodziewany dźwięk.

W rogu pola widzenia Haruyuki’ego, płomienie wylatywały z końcówki rury przymocowanej do prawej ręki Cyan Pile’a.

Błyszcząca i gruba igła z metalu wystrzeliła zaostrzonym końcem do przodu z prędkością, za którą Haruyuki nie mógł nadążyć.

Wyglądało na to, że zamiast broni palnej, urządzenie mogło jedynie podwoić swoją oryginalną długość, jednak zasięg był wystarczający, aby złapać Silver Crowa.

KLANG!! Haruyuki usłyszał nieprzyjemny odgłos rozrywania przechodzący przez całe jego ciało.

W tym momencie nastąpiło uderzenie. I wywołujący odrętwienie tępy ból.

Haruyuki zobaczył koniuszek igły, który przebił się przez niego i odciął mu lewe ramię w łokciu.

Haruyuki poniewczasie przypomniał sobie, że «igła» była raczej «prętem».

Jego ramię wytwarzające z końca iskry upadło na podłogę, po czym błyskawicznie rozpadło się na tysiące małych kawałków i zniknęło.

Wskaźnik zdrowia Silver Crowa w lewym rogu pola widzenia nagle opadł o prawie 30% od tego pojedynczego ataku.

Ale Haruyuki nie miał czasu na żałowanie, że otrzymał wielkie obrażenia tak szybko po starcie. Podczas gdy jego postawa została zniszczona, a on przetrwał, przewróciwszy się na ścianę, następnie upadając, Haruyuki zobaczył, że wciąż wydłużona igła—nie, raczej pręt jest wciągany z powrotem do prawej ręki Cyan Pile’a.

Jasne było, że pręt natychmiastowo przeładowany w wyrzutni może być odpalony w okropnym ataku po raz kolejny.

Ten atak był czymś bardziej podobnym do «nakłuwania».

Kolor metalu Silver Crowa powinien być na to odporny. Mimo tego, to ramię oddarte pojedynczym atakiem było spowodowane tym, że miejsce uderzenia było słabe, różnicą trzech poziomów pomiędzy nimi, czy po prostu większą siłą Cyan Pile’a?

Akurat jak przemyślał te sprawy, Haruyuki poprawił swoją posturę i poprzez daleki wyskok zwiększył dystans pomiędzy nimi.

Zaraz po tym rzucił się w kierunku holu z pełną prędkością bez odwracania się.

- Hahaha! Co, zamierzasz nagle uciec, Haru!!!

Pogrążywszy się w holu jakby nakłaniany przez wypaczony śmiech, który za nim rozbrzmiewał, Haruyuki szybko przebiegał przez otoczenie.

Długie ławki ustawione w poczekalni zmieniły się w żeliwo z kolcami wywierconymi jak w jakimś średniowiecznym narzędziu tortut, a kontuar po prawej stronie recepcji był zardzewiały z owiniętym wokół niego drutem kolczastym. Naturalnie, nie było żadnych znaków obecności ludzi.

Za kontuarem była rzecz, której poszukiwał. Drzwi windy.

Na poziomie «Końca Wieku», nie można było wejść wewnątrz budynków, a windy oczywiście nie funkcjonowały, ale skoro to był poziom «Czyściec», gdzie wnętrze było odwzorowane w takim stopniu, mogą działać.

Podbiegnąwszy, Haruyuki uderzył w czaszkopodobny przycisk obok drzwi, które zmieniły się w okrutnie wyglądające żelazne pręty, jednocześnie się modląc. Rzeczywiście, z metalicznym łoskotem i brzękiem, kraty się rozsunęły. Złapał je prawą ręką, myśląc ‘W porządku!’.

Za nim co chwila rozbrzmiewały dudniące kroki Cyan Pile’a.

Wszedłszy do kabiny łudząco podobnej do więziennej celi, wcisnął prawą ręką przycisk z wygrawerowanym ‘R’. Szybciej, niech już jedzie.

Właśnie gdy kraty zamknęły się z frustrująco niską prędkością, coś uderzyło w drzwi z głośnym brzękiem. W około pięciocentymetrowej szczelinie między kratami pojawiła się błyszcząca ostra końcówka.

- …!!

Powstrzymując się od krzyku, Haruyuki odskoczył i uderzył plecami w ścianę.

Stalowy pręt, wystrzelony przy uderzeniu i rozsunąwszy trochę kraty, zatrzymał się jedynie kilka centymentrów przez brzuchem Silver Crowa.

Gdy brutalna aura się wycofała, kabina zatrzęsła się ze stukotem i zaczęła się wznosić. “Hahaha! Hahahahaha!!!

Jako że wyjący śmiech wciąż trzymał się blisko, Haruyuki mocno tupnął prawą nogą, by go odpędzić.

Wydostawszy się na dach, Haruyuki obrócił się, biorąc głęboki wdech.

- ……

Jego oczy bezwiednie się rozszerzyły.

Niebo «Czyśćca» było wypełnione przerażającym żółtym światłem, a czarne chmury pęczniały w górze jak żywe stworzenia. Okoliczne ulice, które oryginalnie powinny być w centrum dzielnicy Sugunami jednolicie zmieniły się w coś dziwnego przypominającego jakąś obślizgłą formę życia i błyszczały rdzawym ciemnoczerwonym światłem.

Grupka przypominających lance iglic mogła w ten sposób odwzorowywać Tokijskie Biuro Władz Metropolitalnym w Shinjuku i otaczające je drapacze chmur.

Ale jak daleko rozciągał się ten poziom? Kiedy Haruyuki to pomyślał, nagle zauważył coś i wstrzymał oddech.

Tu byli ludzie.

Nie, te sylwetki były zbyt dziwne, by nazywać je ludźmi. Zebrani w małe grupki na otaczających budynkach, które były jeszcze wyższe niż szpital, spoglądali na Haruyuki’ego. To byli nieznajomi Burst Linkerzy — widzowie.

Dlaczego!? Po chwili zdziwienia, Haruyuki wreszcie zrozumiał.

Haruyuki był obecnie odcięty od Globalnej Sieci, ale inna osoba w tym pojedynku, Takumu, prawdopodobnie połączył się z nią zanim walka się zaczęła. Nie znał powodu, dla którego mógłby zaryzykować wtrącanie się innych, ale niezależnie od tego, poziom był otwarty na świat i Burst Linkerzy, którzy obserwują Cyan Pile’a i Silver Crowa w rezultacie automatycznie się pojawili.

Jednakże, niezależnie czy była widownia, nie miało to wielkiego znaczenia w tej sytuacji.

Jasnoniebieska strzałka w jego polu widzenia powoli zaczęła zmieniać kierunku, odrobinę drgając i wskazując, że Cyan Pile również dostał się do windy, a teraz zmierza na dach.

Po przesunięciu się około dziesięciu metrów po rozległym dachu, Haruyuki obrócił się twarzą do windy. W przeciwieństwie do holu, tu było mnóstwo miejsca na uniki.

Już ogarniam zasięg pręta Cyan Pile’a. Z moim ciałem, jeśli będę ostrożny i zwrócę uwagę na jego prawą rękę, uniknięcie tego powinno być możliwe. Nie bój się. Muszę to zrobić.

Gdy Haruyuki to sobie powiedział, winda z brzękiem się zatrzymała, a jej drzwi powoli rozsunęły się w obie strony.

Jak Cyan Pile wchodził na dach, jego wielka postać otarła się o windę, w której był zamknięty, a jego oczy wewnątrz maski słabo świeciły.

- …Rozumiem. Tutaj będziesz mógł użyć swojej strategii ’cios i ucieczka’, Haru…nie, Silver Crow.

- Budowa twojego ciała musi wywoływać straszne gorąco tam na dole.

- Ahaha, pomyśleć, że ze wszystkich ludzi, to ty to powiesz.

Wypuszczając śmiech z głębi gardła, Cyan Pile ruszył do przodu.

Haruyuki obniżył postawę i oszacował odległość pomiędzy nimi.

Nie powinien jeszcze być zdolny do przejrzenia prędkości Silver Crowa. To właśnie szansa na zwycięstwo. Zanim jego oczy się do tego przyzwyczają, musi osiągnąć zwycięstwo, niezależnie od ceny.

Tuż przed tym jak jego ciężko wyglądający but postawił czwarty krok, Haruyuki wybił się z całą swoją siłą od podłoża.

Powietrze w jego uszach wydało świszczący odgłos, a on natychmiastowo zbliżył się do wielkiej niebieskiej postaci.

Prawe ramię Cyan Pile’a wskazywało na prosto biegnącego Haruyuki’ego podczas celowania.

—Teraz!!!

Haruyuki niespodziewanie odbił się lewą nogą i zmienił swój kurs, kierując się bardziej w prawo. Wtedy pręt wystrzelił z niezwykle wysoką prędkością i krzykiem. Zareagowanie po zobaczeniu odpaleniu tego było bliskie niemożliwości, ale jeśli wcześniej przewidzisz tor ’strzału’—to może się udać!

Koniuszek pręta ledwo minął pierś Haruyuki’ego, kiedy ten zatoczył łuk i zaszedł Cyan Pile’a od lewej strony. Czując w piersi ciepło, jakby płonęła, Haruyuki wybił się lewą nogą od podłoża, używając całej swojej siły i—

- U…raaah!!

Prawa pięść Haruyuki’ego podążyła prosto w praktycznie odsłonięty bok Cyan Pile’a. Wielkie niebieskie ciało się zatrzęsło. Więcej — Tak trzymać!!

Przebiegnąwszy za plecami obracającego się Cyan Pile’a, Haruyuki postawił kolejny krok i tym razem wykonał prawą nogą wirujące kopnięcie w lewą łydkę wroga. Gdy Cyan Pile stracił równowagę, Haruyuki wykonał finałowy cios kolanem w środek jego pleców.

BANG!! Potężny cios. Wielka postać wroga złożyła się w kształt znaku ’く’.

Co zadziwiające, odsuwając się na bezpieczną odległość, Cyan Pile jęknął nienawistnie.

- Guh…jak…jak oczekiwałem, jesteś naprawdę dobry w grach, Haru, ale takie słabe ataki nie podziałają…na mnie!!

Ledwo uniknąwszy lewej pięści, która poleciała w niego ze świstem, Haruyuki wykręcił swoje ciało i uderzył swoją prawą piętą w tył bezbronnej wystającej szyi Cyan Pile’a.

- Gguuuuuh!!

Blokując uszy przed miażdżącym wrzaskiem Takumu, Haruyuki kontynuował swój pęd.

Rozpoczął combo bez przerwy uderzając nie tylko obiema nogami i prawą ręką, ale nawet kikutem swojej lewej ręki.

Zanim się zorientował, krzyki zaczęły wydobywać się z jego ust.

- Ty…idioto!! Ty wielki straszny idioto!! Chiyu!! Chiyu nie zależy na osobie mającej najlepsze wyniki z pierwszorocznych, mistrzowi miejskich turniejów ani na niczym podobnym!!

Wysoko skacząc,Haruyuki użył kopnięcia, które rozpaczliwie wykonał na początku, chwycił maskę Cyan Pile’a i z całą mocą uderzył w nią swoim srebrnym hełmem.

TRZASK, z okropnym dźwiękiem część niebieskiej maski złamała się i odpadła.

Gdy Cyan Pile stracił równowagę i upadł na ziemię na plecy, Haruyuki usiadł na jego klatce piersiowej i powrócił do wielokrotnego uderzenia go prawą pięścią.

- Chiyu życzyła sobie tylko byś pozostał sobą!! ! Jedyny, który sprawia że patrzy w przeszłość, że myśli ’Chcę wrócić do tamtych starych dni’, to ty, Takumu!! Jedynym, co się zmieniło między nami jesteś ty!!

Nie myśląc o niczym, wypłakiwał to z siebie w potężnej furii.

Ale, kiedy przebrzmiały słowa Haruyuki’ego, oczy Cyan Pile’a wyzwoliły z siebie wywołujące drżenie zimno i silne światło ze szczelin w masce.

- Nie…bądź…

Nagle, Cyan Pile skrzyżował wąskie ręce, jakby gwałtownie próbował się ochronić.

Ale Haruyuki zbyt późno zrozumiał, że to nie był jedynie odruch obronny.

- Nie bądź zarozumiałyyyyyyyyy!!

W momencie, gdy całkowicie rozszerzył ręce na obie strony, ostre koniuszki dziesiątek igieł wyłoniły się z całej powierzchni ciała Cyan Pile’a od klatki persiowej z odgłosem ‘HOGOGOGOGO’. Co!? To niedobrze—Unik—

Ale w momencie gdy Haruyuki spróbował kopnąć ziemię obiema nogami i odskoczyć.

- —«Splash Stingeeeeeeeeer»!!!

ZUDODODODODO!!!

Wraz z gwałtownym wystrzałem, brzmiącym jak z ciężkiego karabinu maszynowego, wiele igiełek został wystrzelonych prosto w Haruyuki’ego z bliskiego dystansu.

- Kkuooo!!!

Jakoś zdołał uniknąć prętów lecących w jego głowę i części z klatki piersiowej, jednakże natychmiast po tym, Haruyuki otrzymał potężny cios w lewy bark, bok i prawe kolano, został wyrzucony w powietrze jak zezłomowane odpadki, a następnie upadł na plecy na powierzchnię dachu.

- Guh…hah…!!!

Jęk zmieszany z krzykiem został wypchnięty z jego gardła. W oczach mu zamigotało, a tępy, intensywny ból przebiegł przez całe jego ciało. Nie mógł uwierzyć, że te wirtualne obrażenia były transmitowane z jego Neuro Linkera.

Co do diabła—działo się teraz!?

Gdy Haruyuki wsparł się na prawej ręce i jakoś uniósł uniósł górną część ciała, Cyan Pile leniwie stanął na wprost niego.

- Ku…fu, fufufufufu.

Jakby jakieś śrubki się w nim obluzowywały, śmiech powoli wypływał spod niebieskiej maski Cyan Pile’a.

- Kufufufu. Ty…popchnąłeś mnie nawet energicznie, czyż nie? Byłem troszkę zaskoczony. Ale…po tym wszystkim, jesteś tylko irytującym małym robakiem. Wygląda na to, że nawet wypełniłeś wskaźnik mojego specjalnego ataku.

- Specjalnego…ataku…

Wymawiając to, Haruyuki ponownie sprawdził wskaźniki w górnej części jego pola widzenia.

Na grubych wskaźnikach poziomu zdrowia, rozciągających się w obie strony, Cyan Pile’owi pozostało 60% po otrzymaniu obrażeń podczas furii Haruyuki’ego, ale on, przez bezpośrednie obrażenia od przyjętych na ślepo wystrzelonych pręcików, zachował jedynie 30%.

Oprócz tego, inny zielony wskaźnik rozciągał się pod każdym z wskaźników zdrowia.

Ten Cyan Pile’a błyszczał bliski osiągnięcia 70%. Porównując, Haruyuki’ego wypełniał prawie cały zbiornik.

“Hej, hej, nie mów mi, że słyszysz o tym teraz pierwszy raz, Silver Crow.

Podśmiewając się ‘Kukuku’ , Cyan Pile powoli ruszył do przodu.

- Używanie specjalnych ataków jest esencją «pojedynków». «Splash Stinger» sprzed chwili był moim specjalnym atakiem Poziomu 2. To idealna technika do zestrzelenia głośnych, małych robaczków, nieprawdaż? Och, widzę, że twój wskaźnik również się nieźle wypełnił. Proszę, użyj tego, jak tylko uznasz za stosowne.

Haruyuki mocno zacisnął zęby.

Jedyna specjalna technika przypisana do Silver Crowa, «Główka», nie mogła wiele zdziałać przeciwko Cyan Pile’owi, który miał o wiele większy zasięg od niego. Co więcej, jego ruchy były długie i oczywiste, jakby jasno oznajmiał, że przygotowuje się do ataku.

...Pieprzyć to, nie potrzebuję nic w stylu specjalnego ataku. Mam swoją pięść, stopy i szybkość.

W momencie, gdy ustało kołysanie jego wzroku, Haruyuki włożył wszystkie siły w prawą nogę, aby móc szybko wstać.

Ale.

Usłyszał przerażający dźwięk pękania.

I metaliczny brzęk, który wydało jego ciało upadające na ziemię.

Gdy niezrozumiale spojrzał w dół, ujrzał leżącą przed nim cienką srebrną nogę, która została przekłuta przez igłę i oderwała się od kolana—

- Aha, ahahahahaha!!! - Cyan Pile wybuchł głośnym śmiechem.

- Twoja noga odpadła!! Jaki jesteś kruchy!! A jednak masz metalowy kolor!?

Ten głos nie przebił się do świadomości Haruyuki’ego.

Pieprzyć to. Pieprzyć to!!!

Bez nogi nie mogę więcej biegać. Nie wspominając już o unikach, nawet zwykłe poruszanie się jest niewiarygodne.

Przerażające oznaki paniki szybko wypełniły całe jego ciało.

To jest złe. Nie mogę tu przegrać. Muszę ochronić senpai nieważne co się stanie.

TRZASK.

But stanął na oderwanej nodze Haruyuki’ego i roztrzaskał ją jak szkło.

Gdy Haru spojrzał w górę, zwężone niebieskawe oczy się w niego wpatrywały.

- …W końcu, to właśnie taki jesteś, Haru.

Słaby szept.

- Bycie takim pasuje ci. Chociaż, naprawdę powiedziałeś, co chciałeś powiedzieć, nie? Jakbyś tylko ty rozumiał Chii-chan?

- ...Rozumiem ją, ostatnio nawet bardziej niż ty.

- Zatem co ze mną? Czy ty kiedyś myślałeś o mnie? Kiedy ja i Chii-chan jesteśmy razem, po prostu nasza dwójka, ona nagle pokazuje zatroskaną minę…Kiedy dowiedziałem się, że myśli wtedy o tobie, czy pomyślałeś o moich uczuciach, Haru?

Momentalnie przerwawszy mówienie i przysunąwszy twarz bliżej, Cyan Pile—Takumu wypowiedział decydujące słowa.

- Ponieważ ty jesteś taki.

Ten ton nawet wydawał się uprzejmy w jakiś sposób, ale te słowa wbiły się w pierś Haruyuki’ego o wiele głębiej niż wielki stalowy pręt.

- Ponieważ taki jesteś, wciąż przytrzymujesz mnie i Chii-chan, jakbyśmy wpadli w mętne bagno i nie mogli się wydostać. Po prostu zniknij wreszcie, Haru. I wyzwól mnie i Chii-chan.

TRZASK.

Tym razem stąpnął podeszwą stopy, na wciąż przytwierdzoną do korpusu nogę Haruyuki’ego.


Zdecydowanie uniosłszy się i podniosłszy wyrzutnię na prawej ręce, Cyan Pile narysował koniuszkiem pręta skomplikowany wzór. Wtedy wszystko od rury do jego barku pokryło jaskrawe niebieskie światło.

Nagle wyrzutnia wydała głęboki odgłos i powiększyła się do około trzykrotnej pierwotnej grubości.

Wystający na zewnątrz koniuszek pręta został spłaszczony, jak gigantyczny młot.

Krawędź młota została niespodziewanie wycelowana w Haruyuki’ego, który nie mógł nawet pomyśleć o przesunięciu się.

- Więc teraz—Zakończmy to, Haru. Wszystko.

Tę walkę i naszą fałszywą przyjaźń. Powiedziały to oczy Cyan Pile’a.

Natychmiast potem, czubek młota zaczął emitować okropne światło.

- —«Spiral Gravity Driver»!!!

Młot wystrzelił, obracając się i wydając mechaniczny odgłos podobny do niezliczonych narzędz tokarskich. Haruyuki desperacko próbował tego uniknąć, ale jego noga wciąż była przygniatana przez wroga i nie mógł uciec. Natychmiast po tym, Haruyuki został zmiażdżony przez stal.

Powstał muzyczny duet z wysoko-tonowym piskiem od rozbijania jego srebrnej zbroi i ciężkiego basu miażdżonej podłogi.

Niezdolny nawet do płaczu, Haruyuki został przepchnięty przez podłogę i spadł na niższe piętro.

Ale młot się na tym nie zatrzymał, wrył się głębiej w Haruyuki’ego i podłogę, a potem—

BOGOH! BOGON! BOGOAH!!

Wywołując ciągłe odgłosy hamowania, zatrzymał się wreszcie po przeleceniu przez wszystkie pięć pięter szpitala i wbił Haruyuki’ego w posadzkę pierwszego piętra.

Coś czerwonego zamigotało w ciemności w lewym górnym rogu jego pola widzenia.

Haruyuki’emu zajęło kilka sekund, by zrozumieć, że to był jego pasek życia, który zmniejszył się do mniej niż 10%.

Jakby żałując, że nie może całkowicie opróżnić miernika, koniuszek młota Cyan Pile’a zatrzymał się na piersi Haruyuki’ego na chwilę, ale wreszcie zaczął kręcić się w drugą stronę i powrócił do góry.

Po tym jak młot, zrzucając w grzechotem gruz w dół, przed oczami Haruyuki’ego pozostała mała dziura w odległym suficie. Z wewnątrz tej dziury głos Cyan Pile’a zabrzmiał słabo.

- Ah, wciąż trochę zostało. W porządku, zostało tylko pięć czy sześć minut, czas upłynie zanim uda mi się go znaleźć i zadać ostateczny cios. Poza tym, wciąż muszę wyzwać prawdziwego «ostatecznego bossa» po tym. —Więc teraz!

Ton jego głosu się zmienił. Zabrzmiał on dumnie—a może raczej lizusowsko.

- Widzieliście to, panie i panowie? A w szczególności wszyscy z Niebieskiego Legionu!! Wciąż jestem użyteczny. Mogę właściwie walczyć nawet na «Nieograniczonym Polu»! Stratą byłoby wyrzucenie mnie tylko dlatego, że straciłem trochę za dużo punktów, prawda!?

Taku—Takumu... Ty...

Zrolowany jak złamana lalka na dnie dziury, Haruyuki poczuł gorący płyn spływający mu po policzkach. To były łzy, ale niezbyt rozumiał, co takiego opłakiwał.

Prawdopodobnie łzy leciały, ponieważ coś cennego zostało uszkodzone, a może nawet całkowicie zniszczone bez jego zauważenia.

Nawet jeśli to była walka, której nie mógł przegrać. Mimo że musiał wygrać bez wątpienia wygrać, dla swojego własnego dobra, dla dobra Chiyuri, dla dobra Takumu—A także dla dobra Kuroyukihime.

Powstrzymując ten ból ogromnego żalu, Haruyuki powoli podniósł swoje ciało. Fragmenty pękniętej zbroi opadły z całego jego ciała i rozproszyły się po ziemi.

Nie było żadnego sensu w dalszym wstawaniu. By zaakceptować tą sromotną klęskę i powrócić do poprzedniego siebie, nim dowiedział się o Brain Burst, Haruyuki złapał swoje kolana i leżąc spróbował czekać na moment, kiedy licznik czasu dotrze do zera.

Zaczął zamykać oczy—tuż przed tym jak to się stało.

W rogu słabo oświetlonego pokoju.

Ta wyslwetka wyłoniła się z mroku niczym iluzja.


Tam było łóżko oplecione cierniami.

Leżała na nim delikatna postać otoczona czarnymi jak smoła płatkami w pełnym rozkwicie.

Sukienka czarniejsza niż ciemność. Srebrne dodatki. Umieszczony obok niej parasol. I piękne, rozrzucone czarne włosy i skóra błyszcząca bielej niż śnieg w niewyraźnej ciemności. Jej długie rzęsy były lekko zagięte.

Czy mam halucynacje?

Myśląc to, Haruyuki powlókł swoją rozerwaną prawą nogą i powoli, powoli zbliżył się ciernistego łoża. Ale, nie ważne jak się zbliżył, nie było żadnych oznak przemijania avatara Kuroyukihime.

Oparłszy ramię o brzeg łóżka, aby się na nie nie przewrócić, Haruyuki wreszcie zrozumiał.

Tutaj, to miejsce jest małym, zmechanizowanym pokojem ostrego dyżuru, gdzie Kuroyukihime otrzymywała pomoc medyczną.

A Kuroyukihime była połączona do sieci szpitala, więc, kiedy Haruyuki zaczął przyspieszony pojedynek, tryb automatycznej obserwacji został aktywowany, a ona została zaproszona na ten poziom.

- ...Senpai.

Mrucząc ochrypłym głosem, Haruyuki wyciągnął swoją uszkodzoną rękę i delikatnie dotknął policzka Kuroyukihime.

Słowa tryskały z niego jedno po drugim, jakby jakaś tama została zniszczona. Oprócz tego, jego łzy powróciły.

- Ja... Nie mogłem cię ochronić. Nie mogłem ochronić twoich marzeń, twojego życzenia. Nie sprostałem twoim oczekiwaniom.

Łza spłynęła ze szczeliny w jego przełamanym na pół hełmie, upadła na policzek Kuroyukihime, a potem rozproszyła się w maleńkim świetle i zniknęła.

-‘Mogę się zmienić’…właśnie to myślałem. Mogę się zmienić przez twoje słowa, twoją dziecinność i twoje uczucia…Ale to nie ma sensu. To nie wina mojego avatara…przecież ten avatar został stworzony jako ucieleśnienie mojej «rezygnacji». Powodem tego, że Silver Crow stał się właśnie taki jestem ja. Ja, który nie patrzy w niebo i zwraca się jedynie ku dołowi, żyje czołgając się.

Haruyuki delikatnie obrócił swoje ciało i przytulił się do koniuszka barku Kuroyukihime.

- Chciałem się tam udać. Do miejsca, gdzie byłaś ty…Do tego odległego, wysokiego nieba, gdzie ty z łatwością wymachujesz skrzydłami. Wyżej…szybciej…uciec z tej rzeczywistości przypominającej bagno... razem z tobą...

Haruyuki ze szlochem wyrzucił z siebie ostatnie słowa.

- Chciałem latać.


—TOKUN.

W momencie, w którym to powiedział, rozległ się słaby dźwięk.

TOKUN. TOKUN.

Źródłem dźwięku była pierś Kuroyukihime, nad którą znajdował się policzek Haruyuki’ego. Rytm był słaby i ulotny, ale z pewnością pochodził z wewnątrz jej klatki piersiowej. Bicie serca.

Właśnie teraz, w ciągu przyspieszenia, usłyszenie bicia serca w rzeczywistości było niemożliwe, ale to nie mogły być omamy słuchowe.Desperacko wytężając uszy i wsłuchując się, Haruyuki nagle zrozumiał.

Ten dźwięk pochodził z woli Kuroyukihime. Właśnie teraz, Kuroyukihime rozpaczliwie walczyła. Na skraju życia i śmierci, ona stawiała opór, by utrzymać się w życiu. Ta siła woli stała się biciem serca i rozbrzmiewała na tym wirtualnym polu bitwy.

- …To prawda…

Haruyuki wyszeprał. W tym momencie poleciały nowe łzy, ociekające gorącem. Wewnątrz uszu, słabo słyszał słowa, które Kuroyukihime przekazywała mu po raz kolejny.

—Siła nie jest tylko słowem oznaczającym rezultat zwycięstwa.

W ogóle nie znałem wcześniej znaczenia bycia silnym. Nie wiedząc tego, po prostu zazdrościłem i się poddawałem.

- W sile nie chodzi jedynie o «zwycięstwo»…

Nawet jeśli jestem brzydki. Nawet jeśli wyglądam śmiesznie. Nawet jeśli pokonany, na końcu spadam na ziemię i jestem pokryty błotem.

Kuroyukihime—Black Lotus, po przetrwaniu walki na śmierć i życie z innymi królami, wstrzymała oddech i ukrył się w małej sieci. Ale to nie dlatego, że ona była tchórzliwa lub przerażona. To dlatego, że ona nigdy się nie poddała. Dlatego, że nigdy nie spojrzała w dół.

- …Po prostu «buntować się». By wciąż móc patrzeć w kierunku nieba, nawet po upadku…to jest prawdziwy dowód siły. Nie mam racji…senpai?

Nie było odpowiedzi.

Ale Haruyuki wyraźnie poczuł potężne bicie narodzone w głębi jego własnej piersi.

Bicie jego serca stało się sygnałem, który został wysłany do mózgu.

A potem ponownie dusza, wola, duch, który konfrontuje się z rzeczywistością przyspieszył.

Tak długo jak w jej piersi biło serce—

- Wciąż mogę stanąć…Wciąż mogę walczyć!

Haruyuki wypłakał to z siebie do siebie i do Kuroyukihime.

Chwycił prawą ręką krawędź łóżka, włożył wszystkie siły w lewą nogę i wstał, chwiejąc się.

Maleńkie fragmenty, błyszcząc, odpadały z całego jego ciała. Ale bicie, które rozpoczęło się w jego piersi, płynęło i ogrzewało je zranione kończyny, które intensywnie drżały.

Nagle—

Intensywne białe światło było emitowane z wielu pęknięć w jego zbroi.

W tym samym momencie, jego zbroja się rozdrobniła i pojawiło się uczucie wiania. Haruyuki otworzył oczy szeroko i odchylił ciało do tyłu, przechylając głowę.

Wielkie lustro było na ścianie niedaleko przed nim. Być może to było magiczne zwierciadło połączone z następnym pokojem w prawdziwym świecie. Teraz, tak jak łóżko, zmieniło się w pełnowymiarowe lustro pokryte na krawędziach czarnymi żeliwnymi cierniami.

W środku tego lustra została odzwierciedlona leżąca postać Kuroyukihime i stojący Haruyuki.

Zbroja na całym jego ciele była w bardzo złym stanie. Jego lewa ręka i prawa noga były oderwane od korpusu, a jego klatkę piersiową przecinały głębokie pęknięcia, które sięgnęły również pleców. Do tego wydawało się, że dochodzi stamtąd odgłos pękania. Przy każdym pojawieniu się iskier, małe kawałki uszkodzonej zbroi się rozsypywały i—

- ...!?

Oniemiały Haruyuki patrzył jak jakieś białe, błyszczące rzeczy zaczynają rozrastać się powoli, bardzo powoli po obu stronach jego pleców.

Wyglądało to na dwa podłużne, ostre i cienkie kawałki metalu. Miecze—?

Natychmiast pomyślał, że dwa rozrastające się fragmenty metalu wytwarzają wyraźny świszczący odgłos i rozkładają się na kształt półkul. Blisko dziesięć cienkich zwiniętych płetw też odpowiednio ułożyły się odpowiednio od końca pierwszego mieczo-podobnego wybrzuszenia.

To - nie były miecze, ale...

——Skrzydła.


Haruyuki pozostał oniemiały mniej niż jedną sekundę.

Gorąco!!!

Czując przerażające ciepło wzdłuż pleców, Haruyuki podniósł swoje ciało, jakby odpychając je.

Accel World v01 262.jpg

Cofnął się kilka kroków na kolanach, skręcając się i zmniejszając swoje małe ciało przez objęcie się ramionami.

Zamiast wysokiej temperatury, odczuwał raczej jakby klastra czystej energii była szczelnie upchnięta wewnątrz jego pleców, wirując, gdy chciał się gdzieś udać.

- ——!!

Nie dobrze. Nie mogę tego wytrzymać ani chwili dłużej.

Gdy wygiął ciało w łuk i zwrócił się twarzą w górę, to, co było przed oczyma Haruyuki’ego to—

Widział wielką dziurę wywierconą w budynku przez jego ciało jedynie kilkadziesiąt sekund temu. I także małe żółte światło, które wyglądało na odizolowane na innej stronie tej głębokiej, czarnej dziury. Korytarz prowadzący do odległego nieba.

To mnie wzywa.

Haruyuki nieświadomie podniósł kikut lewej ręki w górę, a nienaruszoną prawą wyciągnął w swoją stronę. Poczuł jak energia szalejąca w koniuszkach łopatek nagle zwiększa swoją gęstość.

Odwrócił oczy tylko na moment, by chociaż spojrzeć na rozciągniętą sylwetkę osoby, którą kochał.

Haruyuki ponownie skupił wzrok w górze.

- ——Daleeeeeeeeej!!!

Wyciągnął przed siebie prawą rękę z tym krzykiem.

BUM!!!

Wraz z przypominającym eksplozję dźwiękiem uderzenia, srebrne światło przebiło się przez ciemności.

W jednej chwili całe ciało Haruyuki’ego poleciało prosto w górę jak strzała.

Za każdym razem, gdy przekraczał jedno z pięter szpitala, powietrze wirowało mu w uszach.

Przebywszy ciemny korytarz w kilka sekund, srebrny avatar wyleciał przez otwór w dachu, a potem leciał jeszcze wyżej i wyżej. Metalowe płetwy na jego plecach wibrowały głośno od wysokiej prędkości. Tą energią przyspieszył swoje małe ciało z przytłaczającym pędem, łatwo odcinając się od wirtualnej grawitacji i uparcie, uparcie pchał Haruyuki’ego w górę.

Natychmiast, wirujące czarne chmury podleciały tuż przed niego.

W momencie gdy dotknął tej dużej grupy wyciągniętą prawą pięścią, chmury zostały odepchnięte jak zwykłe monety z głośnym świstem.

Po przejściu przez a ponadto opuszczeniu czarnego tunelu, jasnożółte, oślepiające światło wypełniło pole widzenia Haruyuki’ego.

Zaraz po przebyciu morza chmur, Haruyuki rozsunął kończyny, by zmniejszyć swoją prędkość. Z piskliwym dźwiękiem obniżył pułap lotu i poczuł miękkie uczucie przypominające moment gdy samolot zakończył startowanie i wzniósł się razem z nim.

Delikatnie dryfując, Haruyuki obrócił wokoło swoje ciało.

- ...Aah...

Nieświadomie wypuścił z siebie głos zmieszany z oddechem.

Niewyobrażalny widok rozciągał się przed jego oczami. W przerwach w morzuch płynących, nabrzmiałych chmur mógł zobaczyć matowe miasto rozciągające się jak okiem sięgnąć. Było tam centrum Shinjuku, które zmieniło się w pochylone wieże, głęboki las po jego drugiej stronie i budowlę wyglądającą jak sięgająca nieba magiczna twierdza, prawdopodobnie będąca Pałacem Imperialnym.

Kiedy spojrzał w innym kierunku ulice od Suginami przez Mitakę do Hachiouji[1] rozciągały się tak daleko jak tylko mógł spojrzeć, a dalej było góry Okutama. Stromy, wysoki szczyt, który przebijał się przez chmury to prawdopodobnie góra Fuji.

Wreszcie spojrzawszy na południe, Haruyuki dostrzegł szarą, płaską powierzchnię, która wspaniale błyszczała.

Morze. Zatoka Tokijska. I—Ocean Spokojny, który rozciągał się bez końca.

Nieskończony.

- Ten świat…jest nieskończony…

Szepcząc to, Haruyuki powoli, powoli zaczął się zniżać.

Tyłem zanurzył się w chmurach, przepłynął przez nie i zbliżył się do ziemi.

Kiedy znalazł się na wysokości, na której mógł widzieć szczegóły poniższych ulic, ponownie sprawił skrzydła w ruch i jeszcze raz się wzniósł.

Zaledwie trzydzieści metrów poniżej tego miejsca znajdował się dach szpitala.

Pole bitwy, które wcześniej wydawało mu się tak długie i szerokie teraz wydawało się małe, jakby mógł je podnieść. Wciąż była tam postać niebieskiego giganta, stojąca na skraju wielkiej dziury w centrum i patrzącego w jego stronę.

Cyan Pile spoglądał na Haru blisko trzy sekundy, jakby jego dusza uleciała.

Słabo podniósł lewą ręką i wyrzucił z siebie ochrypły głos.

- Ha…Haru…

Ale te słowa zostały zagłuszone przez głośne zamieszanie, które nagle powstało.

Głosy. Ludzie, którzy stali na dachach budynków otaczających szpital i obserwowali pojedynek między Silver Crowem a Cyan Pile’m, wszyscy naraz podnieśli głosy do poziomu wrzasku.

- On nie…on nie spada!? Jest kompletnie nieruchomy!!!

- To nie jest skok…on lata!? Bez jaj!?

- «Zdolność Lotu»…wreszcie się pojawiła. Spójrzcie na te skrzydła!! To «Avatar typu latającego»!!!

Haruyuki nie rozumiał dlaczego w galerii panował taki zgiełk. Gdy patrzył w dół w niemym zdumieniu, spośród kilkudziesięciu avatarów bitewnych, część przesunęła się na wyższe pozycje, podczas gdy inni poruszali palcami po swoich konsolach.

- Nie ma o nim żadnych danych! Skąd jest ten gość!? Do jakiego legionu on należy…kto jest jego «Opiekunem»!?

- M-Musimy szybko powiadomić przełożonych! Ty, wyloguj się i powiedz im!!!

- Nie żartuj sobie! Jakbym zamierzał przegapić to, co stanie się teraz!!!

Tym, co uspokoiło wrzae podobną do tej po szturchnięciu ula—był nagle uwolniony straszny krzyk.

- Oo…Oooooooooh!!!

Rozłożywszy ręce i nogi, Cyan Pile ryknął. Drżenie, które zatrzęsło powietrzem jak szok elektryczny dosięgnęło nawet Haruyuki’ego wysoko na niebie.

- Nie! Nienienienieeeeeeeee!!!

Wydając mechaniczny odgłos, wycelował wyrzutnię na prawej ręce prosto w Haruyuki’ego.

- Nie! Nie rób tego!!! Nie patrz na mnie z góryyyyyyyyyyyyyyyy!!!

Krzyk brzmiał jakby z nim wypluwał krew.

W tym momencie rozbrzmiał metaliczny dźwięk a załadowany stalowy pręt rozproszył odbite strumienie światła.

Gdy Cyan Pile poprawił pozycję, rozsuwając nogi, obniżając talię i podtrzymując rurę lewą ręką, pozostałe 40% ze wskaźnika specjalnego ataku nagle zniknęło z szarpnięciem.

Kiedy Cyan Pile wycelował w niego, prawdopodobnie swoją specjalną techniką, Haruyuki cicho podniósł prawą pięść unosząc się w miejscu i zacisnął pięść.

Haruyuki wreszcie zrozumiał prawdziwe «specjalne ataki», które otrzymał.

«Cios». I «Kopniak».

Będąc w tym samym czasie normalnymi technikami, pełniły również funkcje specjalnych super-ataków.

Znacznie cofając zaciśniętą pięść, Haruyuki w pełni rozwinął skrzydła i zmienił kierunek swojego ciała prosto w Cyan Pile’a poniżej jego oczu.

- Spa…aadnij, w dóóóóóół!! «Lightning Cyan Spike»!!!

W momencie, gdy Cyan Pile wykrzyczał nazwę techniki, stalowa igła zmieniła się w długą wiązkę światła, która wystrzeliła z jego prawego ramienia.

W obliczu tego Haruyuki przeznaczył całą moc napędową swoich skrzydeł na przygotowanie zwykłego uderzenia.

- Uu…ooooooooo!!

Ciało Silver Crowa naładowało się od przodu jak pocisk światła, jakby podczas zapłonu rakiety.

W lewym rogu jego pola widzenia, zielony wskaźnik specjalnej techniki szybko zaczął maleć. W tym samym czasie białe światło owinięte wokół jego prawej dłoni nieskończenie zwiększyło swoją jasność.

- Haruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!

Takumu krzyczał.

- Taku——————!!!

Haruyuki również krzyczał.

«Hiper-przyspieszenie» będące poza przyspieszeniem Brain Burst wzrosło od jego pleców i owinęło się wokół Haruyuki’ego.

Kolor świata się zmienił.

Haruyuki pewnie widział Cyan Pile’a niebieską lancę pędzącą z ziemi i blask skupiony w jednym punkcie. W jego oczach przewidywana trajektoria wyróżniała się jak nieudolna iluzja.

Prędkość myśli Haruyuki’ego przekroczyła prędkość ataku, który bez wątpienia był jak błyskawica od której został nazwa. To była potęga prawdziwej «przyspieszonej osoby», którą Kuroyukihime odnalazła i w którą uwierzyła.

Widzę to…Widzę to, senpai!!!

Haruyuki wykrzyczał to w swoich myślach.

Prędkość lancy się zmniejszyła.

W porównaniu, prędkość Silver Crowa nieskończenie się zwiększyła, jakby sam stał się światłem.

Zbliżyli się do siebie i zmieszali—w tej chwili Haruyuki prześlizgnął trajektorię swojego ataku odrobinę w prawo.

BANG!!!

Lanca drasnęła jego hełm z lewej strony i przeszła dalej wywołując iskry.

Natychmiast potem.

«Cios» Haruyuki’ego głęboko, głęboko zanurzył się w centrum piersi Cyan Pile’a.

Wraz z hukiem ich dwa ciała poleciały dalej, rzeźbiąc w dachu głębokie koleiny.

Zderzyli się ze stalowym ogrodzeniem dachu, rozbili je na kawałki i wylecieli w powietrze.

- ...Oooh!!!

Haruyuki krzyknął i zaczął trzepotać skrzydłami.

Poteżna i intensywna moc otoczyła całe jego ciało. Gdy osadzał swoją rękę wygodniej w ciele Cyan Pile’a, Haruyuki skierował się w górę i zaczął wznosić się coraz wyżej.

W kilka sekund przebił się przez chmury i wyleciał w żółte niebo.

Po zmniejszeniu przyspieszenia i zaczęciu dryfowania, Cyan Pile, który wyglądał na nieprzytomnego od uderzenia, wydał dźwięk przypominający kaszel pod maską, która leżała na barku Haruyuki’ego.

- Go…fuh…

Po tym gdy wielka figura trochę zadrżała, podniósł swoją głowę.

Natychmiast potem, wypuścił piskliwy wrzask, który zmienił jego gniewny głos oburzenia, co sprawiło, że wszystko, co powiedział wydawało się kłamstwem.

- U…co…!? L…le…cimy…!?

Kręcąc maską, dalej krzyczał.

- Przestań, Haru…! N…Nie upuść mnie!! Jeśli teraz spadnę…Ja p-przegram…

Oba wskaźniki zdrowia były zabarwione na głęboką czerwień, a ich szerokość zmniejszyć się do punktu podobnego do gwintu. Ciało Cyan wciąż zmagało się ze strachem przed upadkiem i zmienił swój głos na błagalny ton.

- Jeśli…jeśli ja przegram…jeśli przegram przeciwko Poziomowi 1 jak ty, moje punkty spadną do zera…ale przegrana nie będzie dla ciebie zła, stracisz jedynie 4 czy 5 punktów w najgorszym przypadku! Proszę, proszę poddaj się teraz, Haru! Nie mogę teraz stracić Brain Burst!!!

- Taku... Takumu...

Szepcząc to, jakby jęcząc, Haruyuki mocno zacisnął prawą pięść, którą wciąż był przebity Cyan Pile.

Co—Co ty mówisz po tym wszystkim!! Próbowałeś odebrać Kuroyukihime wszystkie punkty…Próbowałeś wymazać Brain Burst tej osoby, a także jej jedno i jedyne marzenie!

Właśnie teraz, maleńkim ruchem ręki mógłby odebrać wielkiemu Cyan Pile’owi punkt podparcia i spuścić go na ziemię daleko w dole. Takumu przegrałby około 40 punktów, a do tego siłą odinstalowałby mu się Brain Burst. A wtedy—nie będzie więcej w stanie zaatakować Kuroyukihime-senpai spoza lokalnej sieci.

Haruyuki mocno zacisnął zęby, prawie je sobie łamiąc.

Całe jego ciało zadrżało, a potem chwilowy bodziec przeszedł od jego głowy do kostek i zostawił go.

Głos, który wypuścił z pomiędzy zaciśniętych zębów był chrapliwy, jakby nie mówił tego on.

- ...Przyznajesz to, Taku?

- ...C-Co...?

“Nie możesz więcej ze mną wygrać w tym przyspieszonym świecie. Przyznaj to, Taku!!!

Chwila ciszy.

Słowa, które mu zwrócono był ciche, jakby coś się w nim złamało.

- ...Tak. To prawda…Jak oczekiwałem, nie mogę z tobą wygrać. Jak w różnych grach, w które kiedyś razem graliśmy…

Haruyuki zaciągnął się głęboko, a następnie odetchnął. Odpowiedział tak samo cichym głosem.

- Więc…obaj jesteśmy tacy sami.

- …!? C-Co……?

- W prawdziwym świecie, nie mogę z tobą wygrać. Ale w tym świecie ty nie możesz wygrać ze mną. Jesteśmy tacy sami. Dlatego…Właśnie dlatego.

Zatrzymawszy swoje przemówienie, Haruyuki spojrzał w niebieskawe oczy Cyan Pile’a, a potem kontynuował.

- Właśnie dlatego…zostań moim sojuszni…moim towarzyszem, Taku. Tak jak ja walcz od teraz jako podwładny tej osoby.

Takumu był oniemały i ostro dyszał. Po krótkim czasie ochrypły głos jak jęk wyciekł z otworów w masce.

- …Nie bądź głupi, Haru, powinieneś dobrze wiedzieć. Twój opiekun…«Black Lotus», który próbuje się ukryć i polować na legion, do którego też należę, jest największym zdrajcą Przyspieszonego Świata! Innymi słowy…walczyć razem z nią oznacza…

- To prawda. Będziemy musieli pokonać «Sześciu Króli Czystej Barwy». To nic, co mogłoby wywoływać lęk. Powiem ci coś miłego…Właśnie coś takiego jest esencją gry.

Gdy Haruyuki to zadeklarował, Takumu odpowiedział długą ciszą.

Wydawało się, że słowom, które wypuścił kilka sekund później towarzyszył jego szyderczy uśmiech.

- …Haru, wciąż mi wierzysz? Nawet jeśli powiem tak, zamierzasz wierzyć bez podstawy w moje słowa bezpodstawnie po tym wszystkim? W moje słowa, słowa tego, który złamał prawa mojego legionu, złamał zasady Brain Burst i zdradził dwójkę swoich jedynych przyjaciół?

- Po wszystkim, obaj powiemy Chiyu o wszystkim.


- Ech…!?

- O Brain Burst, o naszej bitwie, a także…o uczuciach, które obaj ukrywaliśmy, wyznamy jej to wszystko.

Haruyuki zwrócił wzrok ku niebu, które rozciągało się w nieskończoność i powoli powiedział.

- Będziemy musieli zacząć od tego. Do tej pory, wszyscy ukrywaliśmy rzeczy, których nie powinniśmy ukrywać. Wątpimy w rzeczy, w które nie powinniśmy wątpić. Musimy zacząć od nowa…skądś.

- ...Zacząć od nowa…naprawdę tak myślisz, Haru? Ja…włamałem się do Neuro Linkera Chii-chan…

Gdy Takumu powiedział to drżącym głosem, Haruyuki delikatnie uderzył kikutem lewego ramienia w jego plecy.

- Będzie wystarczająca zła, by zginąć, prawda. Będzie krzyczeć, będzie szaleć…ale na końcu wybaczy, bo to ona.

Haruyuki powiedział to ze śmiechem, wolno zaczynając obniżać tor lotu.


Powróciwszy na dach i uwolniwszy się od prawej ręki Silver Crowa, Cyan Pile cofnął się kilka kroków, a potem usiadł na ziemi z hukiem.

Haruyuki sprawdził, ile czasu pozostało. Po nieco ponad dwóch minutach pojedynek dobiegnie końca.

Na wszelki wypadek kliknął na mierniki, by je potwierdzić, ale wartości ich pozostałego zdrowia były dokładnie takie same. Jeśli teraz czas się skończy, rezultatem powinien być remis, a przekazanie punktów nie powinno nastąpić.

Jeszcze raz spojrzał na Cyan Pile’a, który siedział z głową między kolanami i się nie ruszał, Haruyuki się zastanowił.

Czy ja…popełniłem błąd?

Czy powinienem bezlitośnie zrzucić Takumu z powrotem na ziemię i sprawić, że możliwość, iż złamie swoją obietnicę i zaatakuje Kuroyukihime całkowicie zerową?

Nie — to nie tak. Wątpić w innych czy wierzyć w innych to to samo co wątpić w siebie lub wierzyć w siebie.

Wierzę w tego siebie, który zdecydował się uwierzyć w Takumu.

Tak jest w porządku, prawda…?

Zgodził się z głosem ze swojego serca—zaraz po tym.

Drzwi windy otworzyły się za nim, rozbrzmiewając ponurym metalicznym brzękiem.

W tej chwili całe jego ciało zesztywniało i szybko spojrzawszy w tył, Haruyuki zastanowił się, jaka postać pojawi się przed jego oczyma.

Niemożliwe, by to był nowy przeciwnik. Teraz jedynymi, którzy mogą walczyć na tym poziomie byli Haruyuki i Takumu.

I to nie mógł być nieznany avatar pojedynkowy. Nie było żadnego powodu, by niepowiązany z nimi obserwator pojawił się ze szpitala.

Ale gdy po chwili potwierdził to na własne oczy, oddech Haruyuki’ego się zatrzymał, pierś wypełniło ciepło, a łzy poleciały z obu jego oczu.

Czysta czerń, jakby sama esncja ciemności została skondensowana. Jasne srebro, które pokrywało krawędzie.

Chłodny wiatr, który wiał zbyt mocno potrząsnął jej kręconymi włosami i rąbkiem spódnicy i lekko dzwoniły dzwonki, które dekorowały parasol.

- Sen…pa…

Jego ściśnięty głos drżał cienko jak u małego dziecka.

Patrząc na Haruyuki’ego, który wyciągnął ułamaną nogę i poszedł do przodu krok, dwa kroki—

Kuroyukihime przechyliła głowę na bok i miło się uśmiechnęła.

- Senpai!!!

Wreszcie zawoławszy skromnym głosem, Haruyuki podbiegł do niej z pełną prędkością, pozwalając na nieregularne brzęki.

Kuroyukihime również podbiegła na swoich wysokich obcasach, brzęcząc wściekle.

Nie było ani wahania ani nerwowości, gdy rozsunął ręce i zanurzył się w jej otwartych ramionach.

Przytulając jej słodko pachnące ciało z całej siły, Haruyuki krzyknął głosem zmieszanym ze szlochem.

- Ty… ty odzyskałaś przytomność! Dzięki Bogu…Wierzyłem…Wierzyłem, że zostaniesz uratowana…dzięki Bogu…naprawdę…

Trzymając Haruyuki’ego w ramionach, jakby go owijając, Kuroyukihime wcisnęła w niego policzek, pozostając chwilę w milczeniu.

Wreszcie, cichy szept rozległ się w jego uchu.

- …W ciemnościach będących pewnie gdzieś między niebem a ziemią…Słyszałam jedynie twój głos. Ty…obroniłeś mnie, prawda? Zdobywając takie rany…

Jej prawa ręka delikatnie gładziła pokryte pęknięciami ciało Cyan Pile’a.

- Zostać tak porozdzieranym…Dziękuję…dziękuję ci, Haruyuki-kun.

- Nie…Senpai była tą, która mnie ochroniła. Ponieważ słyszałem jak mówiłaś…że wierzysz we mnie, to dlatego…Byłem zdolny do lotu.

Kuroyukihime pokiwała głową kilka razy w milczeniu i dalej delikatnie gładziła cienkie skrzydła wyciągnięte z pleców Haruyuki’ego wyciągniętą dłonią.

- Są piękne… To twoja moc, potencjał, który ukrywał w sobie Silver Crow. Do tej pory…nie było żadnego pojedynczego avatara pojedynkowego, który posiadłby prawdziwą zdolność latania. Jak myślałam, moje przeczucie nie było złe. Jesteś osobą, która zmieni ten świat.

Kuroyukihime delikatnie opuściła małe ciało Silver Crowa na ziemię.

Pochylając głowę i spojrzawszy w dół na Haruyuki’ego z uśmiechem, baśniowa księżniczka z jej efemeryczną sylwetką mówiła tonem zawierającym w sobie tylko odrobinę siły.

- Wygląda na to, że nadszedł czas…Czas dla mnie, by opuścić mój pokojowy kokon i ponownie wymierzyć ku niebu.

Potem skierowała wzrok za niego. Cyan Pile, który siedział dalej w tym samym miejscu, jedynie podniósł odrobinę oczy z głową wciąż zwieszoną między kolanami i obserwował ich.

- Teraz ty…Powinnam przeprosić, Cyan Pile.

Słowa Kuroyukihime były niespodziewane.

- Ja również zhańbiłam pojedynek, który powinniśmy uhonorować już wiele razy. Pokaże ci teraz moją prawdziwą postać. I jeśli takie jest twoje życzenie, zmierzę się z tobą ze swoją pełną siłą.

Podniosłszy prawą dłoń, szybko operowała swoją wirtualną konsolą.

Czarna błyskawica, która nagle się uwolniła, owinęła się wokół avatara baśniowej księżniczki.

Przed oczami Haruyuki’ego, gdy on pospiesznie postawił kilka kroków w tył, postać została owinięta fioletowym światłem zmieniając się po trochu. Spódnica, która prawie muskała ziemię szybko się skróciła i podzieliła się na ostre ząbkowane krawędzie. Jej ręce i nogi stały się perfekcyjnie proste, a ich koniuszki ułożyły się jak igły.

Długie włosy wtopiły się w światło i zniknęły, a ich miejsce zajęła maska w kształcie drapieżnego ptaka ze skrzydłami na plecach—i ostatecznie, po tym jak kolejne pioruny się wzniosły, wszystkie ulotne rezultaty zniknęły.

To, co tam stało, jakby wycięte z czarnego kryształu był piękny, niezwykle piękny avatar pojedynkowy.

Sylwetka całego ciała była czymś podobnym do Silver Crowa.

Ale jej wzrost był spory, ponad stosiedemdziesiąt centymetrów. Elegancka, choć przede wszystkim prosta i owinięta w czarną zbroję, która dawała poczucie przejrzystości, ciało było zaś wąskie jak u lalki i połączone z opancerzoną spódniczką podobną do kwiatów czarnego lotosu, które otoczało talię.

Tym, co najbardziej się wyróżniało były kończyny. Obie ręce i nogi to przerażająco długie i ostre miecze. Wyglądające, jakby mogły natychmiast przeciąć na pół wszystko, czego dotkną, krawędzie ostrzy, które emitowały słabe światło cicho dźwięczały.

Przednia część głowy w kształcie V była przechylona do tyłu, miała całkowicie czarne lustrzane okulary. Wewnątrz nich błyszczały niebieskawo-fioletowo oczy z wibrującym dźwiękiem ‘VIIIIN’.

Haruyuki wciąż zszokowany stał przez krótką chwilę, jakby jego dusza odleciała. Cyan Pile również wyzwalał to samo oniemiałe uczucie z miejsca, gdzie siedział. Obu bardziej niż brutalnie piękna postać — przytłoczył bezdenny potencjał, który wyrastał z całego smukłego i kruczoczarnego ciała.

Haruyuki był pewien, że jeśliby «walczył» z nią zmielenie go nie zajęłoby nawet kilku sekund zanim zniknąłby po rozpadnięciu się na kawałku.

Ostatecznie Haruyuki wycisnął ze swojej piersi głos, który jakoś przypominał westchnięcie.

- Jest… piękny. Naprawdę…piękny…Senpai powiedziała wcześniej, że jest brzydki, ale…wcale taki nie jest…

- Hmm…jeśli tak sądzisz…

Jedynie głos wciąż był taki jak u Kuroyukihime.

- Przecież nie mam nawet rąk, za które mogłabym się z kimś trzymać…

Te słowa nie zdążyły się zakończyć.

D O O O O O!!!

Nagle gwałtowne, głośne krzyki szoku wybuchły ponownie z pobliskich budowli.

- U, uooo! Oooooo—!?

- To jest…Ten avatar pojedynkowy to…!!

- «Black Lotus»!! «Czarny Król»!! Ona wciąż żyje——!!

Krzyki rozległy się z głośnością około dwukrotnie większą niż kiedy zobaczyli, jak Silver Crowa leciał.

Kuroyukihime spojrzała na otoczenie, a potem spokojnie się odezwała, wzruszając ramionami.

- A teraz…Silver Crow. Zabierzesz mnie ze sobą do lotu?

- Ech, ta…tak.

Nie ważne jak wysoki mógł być jej potencjał, jej aktualna waga nie mogła być większa niż u Cyan Pile’a. Ale, nawet jeśli powiedziała ‘weź mnie ze sobą’, jak powinien…?

Poruszając się z emitowaną słabą wibracją do zdezorientowanego Haruyuki’ego, Kuroyukihime zwróciła ciało w prawo i swobodnym gestem podniosła ramiona, jednocześnie obniżając talię.

Jakby zapraszając go do rzeczy zwanej «niesieniem księżniczki».

Choć myślał ‘Ech!?’, Haruyuki wiedział, że pod żadnym pozorem nie mógł teraz stąd uciec. Podczas gdy krople potu kapały mu z hełmu—a raczej gdy doświadczał takiego wrażenia, Haruyuki niezdarnie podniósł ręce i złapał plecy i talię Kuroyukihime.

- Proszę, zaopiekuj się mną.

Powiedziawszy to nieco żartobliwym tonem, Kuroyukihime umościła się w ramionach Haruyuki’ego. Będąc obserwowanym przez Takumu, co mogło być jedynie jego drażniącym wyobrażeniem, Haruyuki się uspokoił i podniósł avatar z czarnego kryształu. Na szczęście, nie był on taki ciężki, jak mu się wydawało, więc Haruyuki zaczął mocno machać skrzydłami i odepchnął się od podłoża pozostałą nogą.

Z krzykiem przyspieszył i skierował się ku niebu.

Z wewnątrz jego ramion, Kuroyukihime krzyknęła cicho, zadzierając plecy i szyję w górę, by móc podziwiać ulice poniżej.

- To jest…niezwykłe! Wygląda na to, że mogłabym się uzależnić…Następnym razem, chcę się z tobą bezpośrednio połączyć podczas pojedynku i latać całe trzydzieści minut... uups, tu jest wystarczająco wysoko.

- Tak.

Kiwnąwszy, Haruyuki zaczął dryfować.

Nie byli wcale tak wysoko. Poniżej niezliczone avatary pojedynkowe wpatrujące się w górę z rozrzuchonych dachów były wyraźnie widoczne.

Kuroyukihime wzięła jeden, głęboki wdech i—

Krzyknęła dystyngowanym i wzmagającym się głosem, sprawiając wrażenie, że słychać ją nawet za horyzontem.

- Posłuchajcie!!!

W tym momencie na całym poziomie zapanowała cisza.

- Posłuchajcie mnie, Burst Linkerzy z Legionów Sześciu Królów!! Jestem Black Lotus!! Ta, która przeciwstawiła się zasadom tyranii królów!!

Napęczniałe czarne chmury znów się skurczyły i nawet ciężko machający skrzydłami Haruyuki wstrzymał oddech. Jedynym, co wciąż się poruszało był licznik czasu, na którym pozostało jedynie dziesięć sekund. W tej ciszy przez świat przetoczyła się deklaracja.

- Ja i mój legion «Nega Nebulous» teraz wyłaniamy się z głębin sieci, gdzie wcześniej się ukrywaliśmy i zniszczymy ten fałszywy pokój!!! Podnieście miecze!!! Rozpalcie ognie!!! Czas walki — Właśnie nadszedł!!!


Przypisy[edit]

  1. Są to dzielnice Tokio.



Powrót do Rozdział 7 Strona Główna Idź do Rozdział 9