Accel World PL: Tom 1 Rozdział 3

From Baka-Tsuki
Jump to navigation Jump to search

Rozdział 3[edit]

Haruyuki z westchnieniem otworzył oczy.

Po jasnym świetle wpadającym przez okno wywnioskował, że na zegarze jest 6:30. Obliczył, że spał około 12 godzin.

Jego ciało było spocone, a resztki z koszmaru sprawiły, że czuł, jakby jego skóra była śliska. Pomimo tego nie mógł sobie przypomnieć ani jednego szczegółu swojego snu.

Jak przez mgłę pamiętał ostatnie słowa, jakie wczoraj wypowiedziała do niego Kuroyukihime.

„Nie zdejmuj na noc Neuro Linkera”, było jej rozkazem, lecz czy nie miało to może jakiegoś związku z jego snem?

Po leniwych rozmyślaniach pod prysznicem założył mundurek szkolny i samotnie zjadł śniadanie w postaci kaszy z sokiem pomarańczowym. Włożył brudne naczynia do zmywarki, po czym zapukał w drzwi od sypialni mamy, co było jednym z jego rytuałów przed wyjściem do szkoły.

- ...Wychodzę. - powiedział do zaciemnionego pokoju, po czym usłyszał łamiący się głos, mówiący coś niewyraźnie z łóżka. Wyglądało na to, że upiła się poprzedniej nocy.

Kiedy czekał, aż jego matka wykona operację, mającą na celu naładowanie jego Neuro Linkera kwotą 500 jenów, usłyszał zirytowany głos:

-Haruyuki, twój Linker jest odłączony.

O nie.

Położył rękę na szyi. Kiedy poczuł, że czegoś zapomniał, podłączył swój Neuro Linker do sieci globalnej, po czym zabrzmiał dźwięk „chariin”, a jego elektroniczny bilans pieniężny wzrósł.

- Wychodzę. - powtórzył, ale już nie otrzymał odpowiedzi. Delikatnie zamknął drzwi sypialni, założył swoje tenisówki przy wejściu i opuścił mieszkanie.

Witając się z mieszkańcami, których nie pamiętał, wszedł do windy na pierwszym piętrze, po czym udał się do wyjścia.

Automatyczne drzwi zamknęły się w trzy sekundy, kiedy wyszedł na dziedziniec przed rezydencją.

Bashiiiii!! Ten dźwięk rozbrzmiał w każdym zakątku mózgu Haruyukiego.

Co!? «Przyspieszenie»!? Jednakże - dlaczego, samo z siebie!?

W chwili, gdy wstrzymał oddech przed jego oczami pojawiła się znajoma, płonąca czcionka, będąca linijką tekstu.

[PRZYBYŁ NOWY PRZECIWNIK!!] Gdzie wcześniej widział te słowa... Słowa spaliły się, zanim zdążył je zapamiętać, a w górnej części jego pola widzenia znajdowało się coś, co wyglądało jeszcze dziwniej. Na środku u góry był numer 1800, a po lewej i po prawej niebieskie, wydłużone paski. Pod nimi był mały, zielony, przedłużony pasek. W końcu, w centrum jego pola widzenia znajdowały się ogniste litery - [WALKA!!] Numer zmienił się na 1799.

Niepewny co robić, Haruyuki spojrzał najpierw na cztery, wirtualne cyfry, których odliczanie trwało na dole ekranu. 1800 sekund. 30 minut. Gdzie wcześnie widział te liczby... Ach tak - wypowiedziała je Kuroyukihime, limit czasowy «Przyspieszenia» był podobny do tej długiej liczby.

Ale tym razem Haruyuki nie wypowiedział nawet „B” z komendy aktywacyjnej Przyspieszenia, «Burst Link». Również gama barw, z wyjątkiem monotonnego niebieskiego, była pełna. W celu opanowania sytuacji desperacko rozejrzał się wokół i szybko coś zauważył.

Rześki, październikowy ranek zniknął bez śladu, ale okolice rezydencji wciąż były w jego pamięci, wciąż był przed swoim domem. Dwupasmowa ulica po lewej, sklep spożywczy i biurowce po obu stronach, a gdy się odwróci powinien widzieć dziedziniec rezydencji, którą właśnie opuścił stając w ciemnościach.

Jednakże ulica zapełniona samochodami zmierzającymi do Shinjuku i uczniowie, zapełniający chodniki idąc do szkoły, zniknęli. Ponadto ulica była pokryta pęknięciami i gdzieniegdzie dziurami, barierki i znaki były powyginane, a okna w budynkach powybijane.

Nieco dalej, na skrzyżowaniu, niczym barykada, piętrzył się gruz, a z ogromnej kopuły migotały płomienie, jakby w środku coś się paliło. Przerażające zniszczenia nie ominęły nawet rezydencji Haruyukiego, a były to betonowe, zawalone filary, wielka dziura na przedniej ścianie i inne podobne okropieństwa.

Chciał w tej chwili wrócić do domu i wymeldować się z niego. Z tą ideą przeszedł kilka kroków i spojrzał na zawalone gruzem wejście.

Wtedy jego oczy rozszerzyły się ze zdumienia. Wnętrze budynku wyglądało jak poligon z gier a to, co powstało w jego głowie wyglądało jak szara, płaska przestrzeń. Nie - to tak nie wyglądało. To po prostu takie było.

To była rzeczywistość, ale nierealna. Haruyuki używał teraz funkcji «Przyspieszenie» w Full Dive'ie, w wirtualnej sieci, a otaczająca go sceneria była obrazami 3D stworzonymi z nagrań Kamery Społecznej. Tak jak niebieski, zamrożony świat, który widział wczoraj.

Mimo to, Haruyuki nigdy nie widział tak szczegółowej wirtualnej przestrzeni. Nie mógł zobaczyć nawet piksela. Każdy mały kamyczek w pobliżu jego nogi powstał z niesamowitą drobiazgowością.

Jeśli to wszystko tak wyglądało, zaciekawiony co się stało z jego ciałem Haruyuki spojrzał w dół.

Myślał, że ujrzy znajomą różową świnię, ale-

- C-Co to jest?

Zdziwiony, mimowolnie wydał ten dźwięk.

To, co w jego opinii było nogami, klatką piersiową i ramionami, było smukłym niczym druty, ciałem o barwie polerowanego srebra. Było jakby robotyczne - jednakże nie było jak w obrazku z bijatyki lub anime.

Pośpiesznie przyłożył dłonie do twarzy, lecz zamiast nosa czy ust, jego palce zsunął się po czymś twardym w kształcie kasku. Rozejrzał się szybko i zobaczył pęknięte okno na frontowej ścianie budynku mieszkalnego po drugiej stronie ulicy, pobiegł tam z dźwiękiem „cachin, cachin” wydawanym przez jego stopy.

Kształt przypominający duży kielich w rzeczywistości był całym ciałem metalicznego robota. Ciało było smukłe i drobne, z wyjątkiem pokaźnych rozmiarów głowy. Jednym zdaniem - był to bardzo mało znaczący wygląd.

Powinien mieć przynajmniej rogi... lub oczy świecące złotym blaskiem.

W chwili, gdy narzekał na nieznanego projektanta awatara coś się zdarzyło.

Za jego odbiciem w szybie, z drugiej strony ulicy dało się ujrzeć kilka wijących się ludzkich cieni.

Zdziwiony przykucnął swoim metalicznym ciałem i odwrócił się. Nie wiedział, kiedy pojawiły się trzy postacie stojące pod zniszczonym sklepem spożywczym. Jako że otaczała je ciemność widział tylko ich sylwetki, ale każda była znacznie większą niż Haruyuki.

Postaci zdawały się stać naprzeciw siebie i rozmawiać. Haruyuki mimowolnie zdawał się je podsłuchać.

- ... Jakiś dziwnie wyglądający na ofiarę gość.

- Nie pamiętam jego imienia, nowy?

- Ale ten metaliczny kolor... Może ma jakieś zdolności?

Ci goście nie byli NPC.

Haruyuki po prostu to czuł. Przez sposób w jaki się wysławiali, niewątpliwie byli ludźmi, a nie programami.

A to miejsce było «Przyśpieszoną» wirtualną siecią. A to oznaczało, że byli oni, tak jak Haruyuki i Kuroyukihime, ludźmi, którzy zainstalowali Brain Burst.

W takim razie powinni wiedzieć, o co chodzi. Więc najpierw zapyta tą trójkę o okoliczności. Po podjęciu tej decyzji nieśmiało wyszedł na drogę i doszedł aż do białej środkowej linii.

Nagle poczuł, że jakaś inna osoba patrzy na niego. Zatrzymał się nagle i odwrócił.

Tutaj. Było więcej niż troje ludzi. Nie wiadomo skąd się wzięli, na dachach zrujnowanych budowli, na górach gruzu, ale wszyscy zgromadzone wokół dziwne sylwetki oglądały Haruyukiego. Jednak nie wydaje się zbliżać do niego, tylko - tak, to było uczucie oczekiwania na coś.

Oszołomiony Haruyuki przeniósł widok z powrotem na środek drogi. Według niego liczba na górze spadła do 1620. Paski po lewej i po prawej od tej liczby nie zmieniły się. Nie, do tej pory nie zwrócił na to uwagi, ale na lewym i prawym pasku znajdowały się małe linijki tekstu.

Po lewej stronie widniało «Silver Crow». Z kolei po prawo było «Roller Ash».

Ta struktura ekranu wydawała mu się bardzo znajoma.

Haruyuki miał silne uczucie déjà vu, kiedy o tym myślał.

To nie było nic nowego - około 30 lat przed narodzinami Haruyukiego, blisko zakończenia ery 19xx w Japonii, dominowały centra rozrywki w rodzaju programów gier. A ostatnio zobaczył coś, co wywołało to uczucie. Było to...

Haruyuki stał w miejscu przeszukując swoją pamięć, aż nagle podskoczył na dźwięk eksplozji, która niespodziewanie zabrzmiała za nim.

- ...!?

Obrócił się i upadł na plecy tracąc równowagę, a w jego oczach odbiła się wielka, wysoka sylwetka.

To był rower. Jednak nie był to znany mu silnikowy typ napędu... od dawna nielegalny, silnik spalinowy położony przy łańcuchach, z którego wydobywał się ciężki, wibrujący dźwięk „Doddoddo”.

Pojazd był śmiesznie długi, a jego połączenie z oponami było zabawnie grube. Od chropowatego, szarego podnóżka płynął słaby zapach spalenizny.

Haruyuki spojrzał w górę za zbyt zakrzywioną kierownicę, a jego wzrok ze strachem napotkał zamaskowanego kierowcę siedzącego na skórzanym fotelu.

Całe jego ciało osłonięte było czarną skórą z ćwiekami, stopy rozsuwanymi botkami, a ramiona skrzyżował na piersi. Głowa również była zakryta czarnym kaskiem z efektowną osłoną twarzy przypominającą czaszkę.

Oniemiały Haruyuki usłyszał wydobywający się z wewnątrz, piszczący głos.

- Od dawna nie widziałem sceny «Koniec wieku». Faaart~

Palec wskazujący jednej z jego skrzyżowanych rąk poruszył się w lewo i w prawo.

- Jako przeciwnik jesteś Świeżym początkującym. Super faaart-!

Szkieletowy jeździec umiejętnie uniósł prawy but i umieścił go na rączce roweru. W tym momencie zabrzmiało głośne „Dobobaroruoooon!” i Haruyuki ponownie podskoczył. Bez względu na to, jak na to spojrzał, to nie był przyjazny typ przeciwnika. Jeśli natomiast jego poprzednie myśli były słuszne, była to bijatyka, a ten zawodnik był-

- U... Uwa...

Haruyuki powoli cofnął się i odwrócił.

- Uwa-

Jego robotyczne nogi zatrzeszczały i pobiegł rozpaczliwie.

- Muahahahaha!! Uciekaj, uciekaj!!

Zabrzmiał za nim kolejny ryk silnika, a motor ruszył z piskiem opon - jedynie sekundę później, jego plecy doznały mocnego uderzenia i poczuł ostry ból, Haruyuki poleciał wysoko w ciemną noc.

W tym samym czasie, w lewym górnym rogu jego pola widzenia niebieski pasek «Silver Crow» skurczył się.

Po zobaczeniu tego Haruyuki pomyślał o jego obracaniu się w powietrzu, „Ach więc to tak”.

Oznaczało to, że była to «Bijatyka», on był, nie rozróżniającym lewej od prawej, nowicjuszem, a jego przeciwnikiem był weteran, który wie, jak wygrać. Nie było mowy, żeby mógł wygrać.

- Hahaha, wyszedłeś natychmiast na polowanie. To dlatego, że nie dotrzymałeś naszej obietnicy, chłopcze. Pora obiadowa.

Tak samo jak wczoraj, Haruyuki był Bezpośrednio Połączony w salonie z Kuroyukihime, która obserwowała go czujnym okiem, z przyklejonym na czole plastrem, potrząsając i śmiejąc się już na samą myśl o tym. Jej wolno krwawiąca rana pozostawiła po sobie jedynie zadrapanie. Wszystkie jego przemowy z podziękowaniami i przeprosinami zatrzymała potrząśnięciem prawej ręki.

- To... nie jest powód do śmiechu. Myślałem, że zginę... Cóż, to był mój błąd, że tak nierozsądnie podłączyłem mój Neuro Linker do Sieci Globalnej.

Kuroyukihime spojrzała przymilnie na narzekającego Haruyukiego, po czym wzięła ze stolika filiżankę z herbatą i przyłożyła ją do ust. Zapiekanie krewetki stojące obok filiżanki wciąż pozostawały nietknięte i unosiła się nad nimi gorąca para, podobnie jak nad dużą porcją wieprzowego curry stojącego przed Haruyukim.

Członkowie rady uczniowskiej siedzący przy tym samym stole już dawno poruszali swoimi pałeczkami i łyżkami, przez co żołądek Haruyukiego zaczął wydawać żałosne dźwięki, jednak wyglądało na to, że Kuroyukihime nie zamierza w najbliższym czasie kończyć swojego wykładu.

- Ale cóż, ten sposób ratuje mnie przed wyjaśnieniami. Cena tej lekcji była zbyt wysoka, ale już rozumiesz, prawda?

- Rozumiem... co?

- Tożsamość programu «Brain Burst». To nie jest jakiś wielki spisek, tylko-

Haruyuki kiwnął głową i kontynuował słowami, które powinny znaleźć się w miejscu opuszczonym przez Kuroyukihime.

- Tylko bijatyka. Wykorzystująca w spotkaniu rzeczywistość jako scenę walki. To oburzające...

- Fufu, to z pewnością jest skandaliczna rozmowa, bo wywołujesz fałszywy alarm.

- Używamy niewyobrażalnej do ogarnięcia technologii «Przyśpieszenia» i co z nią robimy? Bijatykę! To gatunek, który został porzucony 30 lat temu!

Słysząc to Kuroyukihime w zamyśleniu przechyliła głowę, po czym uśmiechnęła się ironicznie.

- Hmm, kiedy mówisz to w ten sposób, brzmi trochę niepokojąco. Haruyuki-kun, my, Burst Linkerzy, nie «Przyśpieszamy» tylko po to, żeby pograć w bijatykę. Inaczej mówiąc walczymy, aby móc być zdolnymi do dalszego «Przyśpieszania». Jesteśmy do tego zmuszeni i to jest ta nieprzyjemna strona programu.

- Więc... co to oznacza?

- Un... tą sprawę lepiej wyjaśnić w praktyce. Wejdźmy w tryb «Przyśpieszenia».

- Oh, ok...

Haruyuki zapomniał o swoim przywiązaniu do dużego curry, wyprostował się i w ciszy wykrzyknął polecenie «Przyśpieszenia».

Burst Link!

Bashii, ten dźwięk uderzył jego ciało i świadomość, zatrzymując ruchy pobliskich uczniów. W tym samym czasie wiele kolorów zniknęło i został zastąpione przez prześwitujący niebieski.

Siedząca przed nim Kuroyukihime również się zatrzymała, ale wkrótce ze schludnego mundurka szkolnego, niczym dusza opuszczająca ciało, stanął obok urzekający, ubrany na czarno awatar. Awatar Haruyukiego w postaci różowej świni również zszedł z krzesła i nie patrząc na swoje, będące obok, prawdziwe „ja”, przesunął się do przodu.

- To... co mam robić?

- Lewa strona twojego widoku, czy pojawiły się tam jakieś nowe ikony?

Przeniósł swoją ostrość widzenia do wspomnianego miejsca i w linii ikon aplikacji od razu zobaczył nową ikonę, płonący znak B. Podniósł lewą rękę i kliknął ją.

- To jest główne menu Bijatyki «Brain Burstu». Możesz tu sprawdzić swój status i historię walk, a także znaleźć i wyzwać do walki otaczających cię Burst Linkerów. Wciśnij przycisk Dopasowywanie.

Haruyuki kiwnął głową, po czym kliknął na znajdujący się na samym dole menu przycisk. Natychmiast otworzyło się nowe okno, a po chwili z wyświetlonego „Wyszukiwanie…” została wyświetlona lista imion.

Ku jego zdziwieniu na liście były jedynie dwa imiona. To, które zobaczył rano, jego własne «Silver Crow» i jeszcze jakieś. «Black Lotus».

Haruyuki nie miał wątpliwości, że jest to imię Burst Linkera Kuroyukihime, ale jednak podniósł lekko głowę oczekując potwierdzenia. Zgodnie z jego oczekiwaniami, czarny motylkowaty awatar lekko skinął głową i powiedział:

- Teraz jesteśmy odłączeni od sieci globalnej i podłączeni do lokalnej siebie szkolnej, więc na liście jest jedynie moje i twoje imię - lub powinny być.

- Tak... Black Lotus-san.

Oczywiście nie mógł powiedzieć na głos „piękne imię” i „doskonale do ciebie pasuje”, ale jedyne, na co było go stać, to drżenie jego świńskiego nosa.

- Ok. Więc kliknij na moje imię i rozpocznijmy walkę.

- C... Cooooo?!

- Tak naprawdę nie będziemy walczyć. Po prostu wykorzystamy limit czasowy i skończymy to wszystko remisem.

Zachęcała go z lekkim uśmiechem Kuroyukihime.

W czasach, gdy dziesiątki tysięcy ludzi łączą się ze sobą aby rozegrać jedną, wielką bitwę na tym samym polu nie jest niczym niezwykłym, a teraz rozgrywał walkę jeden na jednego; myśląc o tym kliknął imię na liście, po czym pojawiło się wyskakujące okienko [POJEDYNEK]. Z okna dialogowego TAK/NIE, które pojawiło się potem, wybrał TAK.

W jednej chwili kształt świata ponownie zmienił się.

Wszyscy uczniowie zniknęli z przezroczystego, niebieskiego saloniku. Kolor powrócił do filarów i stołów, które wyglądały jakby rozpadały się ze względu na wiek, a szkło było pokryte grubą warstwą kurzu.

I wtedy niebo zmieniło barwę na ciemno pomarańczowy kolor. Skądś wiał suchy wiatr, poruszając trawę nieznanego gatunku, rosnącą gdzieniegdzie na ziemi.

Znany mu już numer 1800 pojawił się wyraźnie w górze jego pola widzenia. Niebieskie, wydłużone paski po lewej i po prawej, i w końcu - ogniste litery [WALKA!!].

- Och... Scena «Zmierzch». Wylosowaliśmy jeden z rzadkich.

Kiedy Haruyuki rozglądał się wokół, zabrzmiał obok niego głos Kuroyukihime.

- Atrybuty sceny to: dobre spalanie, szybkie zniszczenia i nieoczekiwany mrok.

- Ach, och...

Haruyuki kiwnął głową sprawdzając swoje ciało. Nie wiadomo kiedy, jego różowe, świńskie ciało zostało zmienione na szczupłe robotyczne.

Wtedy, zastanawiając się jaką postać przybierze Kuroyukihime, przeniósł na nią swój wzrok i zobaczył ten sam awatar w czarnej sukni, bez najmniejszych zmian.

- Więc to jest twój awatar pojedynkowy. «Silver Crow», ładne imię. Kolory również są ładne. Forma tak samo mi się podoba.

Kuroyukihime wyciągnęła rękę i poklepała śliską, srebrną głowę.

Przez pobudzony zmysł dotyku Haruyuki kolejny raz uświadomił sobie, że w tym miejscu nie ma «Zakazanego kontaktu», rodzaju kodu w celu ochrony dzieci, i że to jest prawdziwa rzeczywistość wirtualna.

- Dz-dziękuję... ale to wygląda jak mała frytka. Remake, nie jest możliwy... prawda? Nawiasem mówiąc kto to stworzył i nazwał? I przede wszystkim, czym jest awatar pojedynkowy?

- Ta nazwa mówi, że jest to awatar tylko do walki. Poprzedniej nocy miałeś bardzo długi i przerażający sen, prawda?

- ...Tak.

Nie pamiętał treści, ale czuł, że był to bardzo zły koszmar, który zostawił za sobą. Mimowolnie potarł swoje robotyczne ręce twardymi dłońmi.

- To dlatego, że program podłącza się do głębi twojej wyobraźni. Brain Burst używa pragnienia, strachu i obsesji posiadaczy, rozdrabnia je i miksuje, tworząc awatar pojedynkowy.

- Moja... wyobraźnia. Lęk i... pragnienie.

Szepnął Haruyuki ponownie patrząc w dół na swoje ciało.

- To... małe, słabe i gładkie ciało jest tym, czego chciałem? Cóż, prawdą jest, że często myślę o byciu szczuplejszym, ale... Jeśli ma to tak wyglądać, chcę wyglądać trochę bardziej heroicznie.

- Hahaha, to nie jest takie proste. To, co program wczytuje i używa nie jest czymś idealnym, tylko kompleksem niższości. W twoim wypadku powinieneś czuć się jak szczęściarz, że twoja różowa świnka-kun nie została użyta jako twój awatar pojedynkowy. Jednakże, ten też mi się podoba.

- P-Przestań. Nie podoba mi się to.

Kiedy myślał o tym, że powinien zrobić nowy awatar czarnego rycerza do użytku w sieci szkolnej wyrwało mu się pytanie.

- Więc, czy to oznacza, że szkolny awatar senpai również został stworzony w Brain Burst? To jest symbol kompleksu niższości senpai? Przecież jest tak piękny...

- Nie...

Kuroyukihime zmarszczyła brwi z ledwo zauważalnym cieniem w oczach.

- Ten awatar został stworzony przeze mnie z pomocą edytora. Ja... z pewnych powodów zapieczętowałam mój oryginalny awatar pojedynkowy. Kiedyś, kiedy przyjdzie czas wyjaśnię ci te powody.

- Zapieczętowałaś...?

- Niestety, mój awatar pojedynkowy był odrażający. Ekstremalnie odrażający. To nie powód dla zapieczętowania go... dobrze, nie przejmuj się mną.

Kuroyukihime wzruszyła ramionami i wkrótce wróciła do swojej normalnej, tajemniczej ekspresji. Jej biała dłoń ponownie pogłaskała hełmową głowę Haruyukiego.

- Tego ranka inny Burst Linker walczył z tobą w sieci globalnej i użyłeś swojego dopiero co stworzonego awatara do walki. Wtedy zostałeś zupełnie pobity i przegrałeś. Czy to prawda?

- ...U, cóż, to prawda. Perfekcyjna porażka.

- Rezultat, który pokazał się po walce, czy widziałeś go dokładnie?

Haruyuki niechętnie przypomniał sobie «Scenę walki», na której był przed przyjściem do szkoły. W mrocznych ruinach, kierowca z trupim kaskiem na prostackim motorze uderzał go i wysyłał w powietrze, a jego wskaźnik HP bardzo szybko znikł.

Z patetycznym efektem dźwiękowym pojawiło się przed nim słowo [PRZEGRAŁEŚ], a wtedy-

- Jestem tego zupełnie pewien... Pojawiło się moje imię i Poziom 1, a potem pojawił się dziwny numer. Burst... Points, tak myślę. Spadły z 99 do 89.

- Świetnie, dobrze pamiętasz. Burst Points! To dlatego stoimy na bezwzględnym polu bitwy.

Kuroyukihime wypowiedziała to jak krzyk, przeszła kilka kroków do szklanego okna, po czym odwróciła się. Parasol, który trzymała w obu rękach wydał głuchy odgłos. Stuknęła nim w podłogę, przez co kilka małych kawałków flizu odleciało dalej.

-Więc Burst Points pokazują, ile jeszcze razy możemy «Przyśpieszyć». Jedno «Przyśpieszanie» obniża twoje punkty o 1. Tak więc po zainstalowaniu liczba punktów na start to 100, ale wczoraj w stołówce użyłeś raz Przyśpieszenia, więc twoje punkty spadły o 1.

- Arg... A jak je ładujesz? Nie mów mi, że trzeba wykorzystywać pieniądze do naładowania punktów?

- Błąd.

Kuroyukihime zaprzeczyła zdecydowanie.

- Jest tylko jeden sposób, aby zdobyć Burst Point, wygranie «Walki». Kiedy wygrasz, jeśli jest to ten sam poziom walki, zdobywasz 10 punktów. Jednakże przegrana oznacza utratę 10 punktów. Tak jak to było dzisiejszego ranka.

Kuroyukihime odwróciła twarz, aby spojrzeć na wieczorne niebo za oknem, po czym kontynuowała szeptem.

- «Przyśpieszanie» jest bardzo potężne. Wygranie walki jest oczywiście sprawą prostą, uzyskanie najwyższej oceny na teście, czy wielkie zwycięstwo w jakimś rodzaju hazardu lub sportu również jest łatwe. Tak jak w ostatnim letnim Koushien, gdzie zdobywca nowego rekordu za dobiegnięcie do bazy był pierwszorocznym uczniem liceum i Burst Linkerem o wysokim poziomie.

- ...Co...

Rzuciła oniemiałemu Haruyukiemu smutne spojrzenie.

- Tak więc, gdy tylko skosztował zakazanego owocu, mogliśmy już tylko wiecznie kontynuować «Przyspieszanie». To dla potrzeby Burst Point kontynuujemy naszą wieczną walkę.

- ...C... Poczekaj chwilę, proszę.

Brust Linkerzy byli uderzająco genialną mocą.

Ale to nie to - mowa Kuroyukihime, czy nie ma w niej czegoś dziwnego?

Haruyuki myślał nad tym desperacko, po czym otworzył usta.

- Ach... więc, wcześniej powiedziałaś, że wygrana walka to 10 wzwyż, a przegrana to 10 w dół. To oznacza... w «Przyspieszeniu» są też punkty ujemne, więc suma punktów wszystkich Burst Linkerów może się zmniejszyć. Oznacza to, że punkty ludzi słabych w walce z pewnością spadną do zera... Co się dzieje, kiedy już spadną...?

- Jak widać szybko załapujesz. To proste. «Brain Burst» zostanie przegrane.

W ciemnych oczach Kuroyukihime pojawił się płomień, kiedy spojrzała prosto na Haruyukiego.

- Program zostanie automatycznie odinstalowany i nie można będzie zainstalować go po raz drugi. Odkąd program zna specyficzne fale mózgowe każdego Burst Linkera, nawet zmiana Neuro Linkera jest bezużyteczna. Ludzie, którzy stracili wszystkie swoje punkty nie mogą więcej «Przyspieszać».

Powiedziała mu to zimnym głosem, po czym dodała.

- Nowi ludzie, tacy jak ty wchodzą w bitwę, ale nie tylko to powoduje spadek. Nawet teraz, tendencja wydaje się być na niewielkim spadku.

Jednak Haruyuki nie słyszał żadnego słowa, oprócz jednego zdania.

- Brain Burst zostanie... Przegrane.

Haruyuki poczuł ciarki na plecach na samą myśl o tym, że przetestował moc «Przyspieszenia» dopiero dwa lub trzy razy. Nie było nawet mowy o tym, żeby nie mógł więcej Przyśpieszać. Dla Haruyukiego oznaczało to utratę jedynego połączenia z Kuroyukihime, która była stworzeniem żyjącym w innym świecie.

Po raz kolejny uświadomił sobie jak ciężko te 10 punktów zostało mu odebrane przez szkieletowego jeźdźca.

- Więc... co teraz zrobisz, Haruyuki-kun?

Słysząc to wyszeptane pytanie Haruyuki podniósł twarz.

- Co zrobię...?

- Wciąż możesz zawrócić. Do normalnego świata bez «Przyspieszenia» czy «Walki». Idioci, którzy cię prześladowali nie pojawią się ponownie, gwarantuję ci to jako członek rady studenckiej.

- ...Ja... Ja...

„«Przyspieszenie» i «Brain Burst» nie mają znaczenia. Po prostu nie chcę się z tobą rozdzielać.”

Oczywiście nie mógł tego powiedzieć. Zamiast tego zacisnął mocno srebrne pięści i powiedział:

- ...Wciąż są rzeczy, za które muszę odpłacić się senpai.

- Och?

- Dałaś mi «Brain Burst» i wyciągnęłaś mnie z piekła. To jest powód, dla którego nie straciłem moich startowych 100 punktów, w końcu to zrozumiałem. Tak w ogóle to nie ma wystarczająco dobrego sposobu, abym mógł to powiedzieć. ...Więc powinnaś czegoś ode mnie chcieć. Kontrola wysokiego wyniku w mojej grze w squasha, kłopoty związane z nauczaniem mnie Przyśpieszenia, od początku masz w tym swój cel. Czy to prawda?

- ...Hm. Dokładne rozumowanie.

Piękny awatar z lekkim uśmiechem spojrzał prosto w srebrną twarz Haruyukiego.

- Ja... Ja na prawdę nie jestem osobą, z która powinna rozmawiać senpai w ten sposób. Jestem nie fajny, gruby, beksa, mam pretensje do dwójki moich jedynych przyjaciół, będąc też o nich zazdrosnym, szybko uciekam, jestem na prawdę niedobrą osobą. Najgorszą.

„O czym ja mówię”, myślał Haruyuki, nie mogąc powstrzymać płynących słów. Ratował go fakt, że twarz jego awatara była jak lustro bez emocji.

- Mimo tego Kuroyukihime-senpai rozmawia ze mną i nawiązuje Prywatne Połączenie. Zrozumiem jeśli to dlatego, że jestem w pewien sposób dobry w grach i nie powinno być innych powodów, przy czym nie będę smutny, jeśli tak to właśnie jest.

„Co ja tak naprawdę próbuję powiedzieć, powinienem wybrać inny sposób do powiedzenia tego, ach teraz jest czas, aby użyć Przyśpieszenia, nie, ja już jestem w trybie Przyśpieszenia.”

Popadając w tryb paniki Haruyuki mógł już tylko odsłonić emocje znajdujące się wewnątrz niego.

- To dlatego... dlatego chcę spełnić oczekiwania senpai. Twoja... litość, ja chcę w pełni to spłacić. Nie wiem, co mogę zrobić, ale jeśli jesteś teraz w potrzebie to zrobię wszystko, co jestem w stanie zrobić. To dlatego ja... nie odinstaluję Brain Burst. Będę walczył... jako Burst Linker.

„Co jest, powinienem powiedzieć tylko ostatnią część! Tak czy inaczej już to powiedziałem.”

Po tym, jak skończył wyrzucać z siebie te wszystkie słowa, Haruyuki skurczył swoje smukłe ciało, kuląc się w zażenowaniu.

„W każdym razie, nie mylisz się w tej sprawie, nieśmiały gościu.” Przygotowywał się, że będzie myślała właśnie w ten sposób, ale zaraz po tym jego słuchem wstrząsnęła prosta wypowiedź.

- Litość... nie używaj tego rodzaju słów.

Haruyuki spojrzał lekko w górę i zobaczył najbardziej wypełnioną uczuciami twarz, jaką widział w przeciągu ostatnich kilku dni.

- Jestem tylko głupią i słabą uczennicą szkoły średniej. Stojącym w tym samym miejscu co ty człowiekiem, oddychającym tym samym powietrzem. Na tej scenie jesteśmy równymi sobie Burst Linkerami. Jesteś jedynym, który stwarza dystans. To zaledwie dwa wirtualne metry, czy nie wydaje ci się, że to za daleko?

Bezgłośnie wyciągnęła swoją białą, prawą rękę.

To daleko.

Haruyuki wymamrotał wewnątrz swojej klatki piersiowej.

„To punkt widzenia kogoś takiego jak ty kto ma wszystko, nie rozumiesz jak straszne jest to dla kogoś takiego jak ja. Jestem gotów być sługą. Poruszać się chociaż jako część pod twoimi rozkazami, jest dla mnie niespodziewanym szczęściem. Jeśli chwycę tę dłoń, będzie mi się wydawać, że nie wolno mi jej mieć. Później na pewno zapłacę podwójnym żalem za te trujące oczekiwania.”

Tak samo jak Chiyuri i Takumu. Przy tej dwójce jest zadowolony z bycia szczęśliwymi przyjaciółmi od serca. Po prostu bez litości i współczucia, nie chciał zajmować miejsca gdzieś poza tym, ale...

Dźwięk, który wydobył się z jego ust był tak suchy, jak zwiędłe drzewa w wirtualnym zmierzchu.

- ... Uratowałaś mnie z piekła, senpai. To... to całe moje życie warte szczęścia. Absolutnie nie chcę niczego poza tym.

- ... Rozumiem.

Mruknęła Kuroyukihime zniżając swoją rękę.

Scenę wypełniło twarde i ciężkie milczenie. Tym, co ją złamało był dźwięk, który w jego przekonaniu nie zmienił się od przedniej pory.

- Z chęcią akceptuję twoją determinację. To prawda, w tej chwili mam pewien kłopotliwy problem. Potrzebuję twojej pomocy, aby go rozwiązać.

Haruyuki zrobił mały wdech i kiwnął głową.

- Oczywiście, cokolwiek, jeśli jest to coś, co potrafię. Co mogę zrobić?

- Po pierwsze, naucz się sposobu do «Walki». Kliknij na swoje imię wyświetlone poniżej wskaźnika życia. Otwierając «Zainstaluj», możesz zobaczyć wszystkie polecenia dla swojego Awatara Pojedynkowego, zestaw zwykłych umiejętności i specjalnych.

- Sp... specjalne umiejętności?

Spytał powtórzeniem, zatrzymując swoją długą rękę.

- Tak. Kiedy Awatar Pojedynkowy zostanie stworzony, program rozprzestrzeniania pewną liczbę różnych parametrów według potencjalnych atrybutów awatara. Typ lepszego ataku, typ ciężkiej obrony oraz specjalną umiejętność mogącą również zmienić w typ ostateczny. Jednakże złotą zasadą jest, że Awatary Pojedynkowe na tym samym poziomie, mają ten sam potencjał całkowity. To, że twoja pierwsza walka była miażdżącą porażką, nie oznacza, że twój przeciwnik był zbyt silny. Powodem było to, że nie wiesz, jak walczyć. Facet z rowerem, «Ash Roller», tak jak Haruyuki miał poziom 1. Myślał, że miał do czynienia z przerastającym go przeciwnikiem, ale tak naprawdę w walce miał tą samą moc co «Silver Crow»?

Jeśli to tak, ten mały i smukły robotyczny awatar z pewnością ma potężną specjalną umiejętność. Haruyuki z podnieceniem wyciągnął swój srebrny palec i nacisnął na swoje imię.

Z efektem dźwiękowym otworzyło się pół przezroczyste okienko.

Prosta animacja humanoida pokazywała ruchy, a po prawej widniały nazwy umiejętności.

Pierwszy obniżył talię i zacisnął pięści, sprawiając opór. Normalna umiejętność «Uderzenie pięścią».

Drugi cofnął prawą nogę, po czym zrobił kopniak w przód. Normalna umiejętność «Kopniak».

I w końcu, specjalna umiejętność - skrzywił obie ręce, po czym rozpostarł je szeroko robiąc zamach głową, nazwa to «Główka».

Tylko to. Nic więcej.

- ...Err.

Mruknął oniemiały Haruyuki.

- Normalne umiejętności Uderzenie Pięścią i Kopniak... a specjalną umiejętnością jest po prostu uderzenie głową.

- Och?

Słysząc to Kuroyukihime przyłożyła prawy palec wskazujący do podbródka i przechyliła głowę. Domyślał się, że wyraz jej twarzy się nie zmienił, ale mimo to nie mógł na nią spojrzeć, więc skulił się. Jednak wystarczyło, że pomyślał o rozczarowaniu płynącemu z jej ciemnych oczu, a wyprostował się. Nieświadomie poruszył ustami.

- Nie, jest dobrze. To pokrywa moje oczekiwanie. Ten awatar wygląda, jakby był cały wypełniony bezużytecznością. Przepraszam, że to nie jest to, na co liczyłaś. Jest ok, możesz po prostu zostawić mnie samego. Po prostu pomyśl o tym, jak o przegranej loterii.

- Ty… idioto!

Haruyuki uniósł twarz potrząsając swoim ciałem. Nie wiadomo kiedy Kuroyukihime znalazła się tuż przed nim, patrząc na niego unosząc brwi, a jej płonące oczy patrzyły wprost na niego.

- Nie powiem nic na temat twojego stylu życia, ponieważ jestem tylko podobną uczennicą szkoły średniej. Jednakże w odniesieniu do «Brain Burst», jestem ponad sześć lat twoją senpai. I powiedziałam ci już wcześniej, że różne Avatary Pojedynkowe mają równe potencjały. Już zapomniałeś?

- A… ale moimi jedynymi umiejętnościami są Uderzenie Pięścią, Kopniak i Główka...

- Jednakże jest to siła, którą kiedyś na pewno uzupełnisz.

Łagodząc trochę spojrzenie, Kuroyukihime jednak nadal go upominała.

- Ten Awatar Pojedynowy narodził się z twojego serca. Co się stanie, jeśli nie będziesz w niego wierzył?

„Osobą, w którą najmniej wierzę jestem ja sam.”

Mrunkął wewnątrz siebie Haruyuki kiwając głową.

- ... Przepraszam. Uwierzę... nie tyle w siebie, co w twoje słowa.

Słysząc to, twarz Kuroyukihime przekręciła się trochę – być może był to gorzki uśmiech - a ramiona Haruyukiego zrelaksowały się lekko.

- Dla ciebie, przed nauczeniem się jak walczyć, jest inna lekcja. Siła jest...

Na krótką chwilę jej rozgoryczony uśmiech zmieszał się z jakimś żałosnym uczuciem.

- Siła jest nie tylko słowem oznaczającym rezultat zwycięstwa. Straciłam mnóstwo czasu na nauczenie się tego. Ale kiedy już to zrobiłam, było o wiele za późno.

Haruyuki nie mógł pojąć prawdziwego znaczenia wyszeptanych przez nią cicho słów. Kiedy przekręcił głowę w celu spytania o to, Kauroyukihime nie dając mu na to czasu nagle odwróciła się.

- Hm, już prawie czas.

Kiedy spojrzał zobaczył, że z 1800 sekund odliczanego czasu pozostało jedynie 20 sekund.

- Więc, następnym wykładem będzie lekcja praktyczna.

- Huh... co...? Co to znaczy?

Na zdziwienie Haruyukiego Kuroyukihime pokazała odważny uśmiech.

- Zapewne zamierzasz je odzyskać. Twoje 10 punktów.

Tuż po tym wyświetlił się wynik Remis, a wtedy «Walka» skończyła się, a Przyśpieszenie zostało anulowane.

W momencie, w którym wrócili do prawdziwego saloniku, Kuroyukihime, nie dając mu nawet szansy na odezwanie się, wyciągnęła i odłożyła kabel Prywatnego Połączenia.

- Dobrze! Jedzmy, Arita-kun. Jedzenie zaczyna stygnąć.

Z uśmiechem podniosła ze stołu małą łyżkę. Nie mając innego wyboru Haruyuki wziął leżącą tuż przed nim łyżkę do ryżu curry. Mimo że doświadczył ponad 30 minut odkąd wziął je z lady, wciąż unosiła się nad nim gorąca para, a na to jego brzuch zawarczał.

Z pobliskich stolików te same niezadowolone spojrzenia skupione były na nim tak samo, jak wczoraj, myślał o przeniesieniu curry w róg stołówki i zjedzeniu dopiero tam, ale przegrał ze swoim pustym żołądkiem. Po zjedzeniu trzech dużych łyżek usłyszał, jak starsza uczennica z tego samego stolika rozmawia z Kuroyukihime, co sprawiło, że miał gulę w gardle.

- Hime, czy to nie jest czas, aby nam powiedzieć? Umieramy z ciekawości. Jak powinniśmy rozumieć twoją relację z tą osobą?

Spojrzał w górę i zobaczył, że mówiącą osobą była puszystowłosą członkini rady uczniowskiej, którą widział wczoraj. Powinna być drugorocznym sekretarzem.

- Hmm.

Kuroyukihime odłożyła swoją łyżkę obok zapiekanych krewetek, z elegancją podnosząc filiżankę z herbatą. Wyglądała na lekko zamyśloną. Wszyscy otaczający ją uczniowie zamilkli.

- Mówiąc bez ogródek, wyznałam mu swoje uczucia, a on odrzucił mnie.

Wrzaski i krzyki przerażenia wypełniły świat.

Haruyuki trzymając łyżkę w ustach, wziął curry i uciekł w biegu.



- T... ty tam!

Po następnych dwóch godzinach południa, które Haruyuki spędził na byciu obsypywanym przez gapiów wściekłymi spojrzeniami, szedł po prawej stronie Kuroyukihime, zmierzając do bramy szkoły i skarżąc się półgłosem.

- Co ty sobie myślisz! Znowu będę zastraszany! Ja absolutnie na pewno będę znowu zastraszany!

- To była majestatyczna proklamacja.

Śmiała się Kuroyukihime, kontynuując z mądrym spojrzeniem.

- Powiedziałam tylko prawdę. Ponadto, nie było wcale tak źle.

Mówiąc to manipulowała swoim wirtualnym pulpitem, odbijając od niego końcówki palców. Otrzymał plik z sieci lokalnej, więc zaświeciła się ikona w jego widoku. Gdy na nią kliknął, przed jego oczami pojawił się ogromny obraz.

To było jego zdjęcie z łyżką curry w ustach, tępo-głupią ekspresją widoczną na jego twarzy.

Widząc to Haruyuki krzyknął.

- Ugyaa!!

Od razu wyrzucił plik do kosza.

- K-kiedy zrobiłaś zrzut ekranu tego pola widzenia! Nawet kuglarstwo ma limit!

- Cóż, to tak na pamiątkę.

Kiedy droczyli się w ten sposób, otaczający ich gapie skupiali na Haruyukim spojrzenia o na prawdę zabijającej mocy. Jak zwykle skurczył się, ale przecież nie mógł ukryć się za smukłym ciałem Kuroyukihime.

- Trzymaj klatkę piersiową nieco wyżej. W tej szkole nie ma zbyt wielu mężczyzn, którzy mnie odrzucili, z drugiej strony byłeś jedynym.

- Tak więc, kiedy to zrobiłem!

- Kiedy tak to mówisz, to jest podłe. Mogę być ponownie zraniona. ... Cóż, zamiast tego.

Wraz ze słowami ,,zamiast tego” Kuroyukihime stworzyła atmosferę oczekiwania, zmieniając wyraz twarzy i powiedziała cichym głosem.

- Kiedy wyjdziemy poza bramę twój Neuro Linker połączy się z Siecią Globalną. Każdy Burst Linker w «Trzecim Obszarze Bitwy Suginami» może zmusić cię do walki. Przed tym jak zostaniesz wyzwany, Przyśpiesz, odszukaj na liście «Ash Rollera» i wyzwij go.

- Co... obszar? Czy istnieje ograniczenie w obszarze, w którym możliwa jest walka?

Kuroyukihime odpowiedziała mu lekkim skinieniem głowy.

- To prawda. Nawet jeśli walczysz z kimś po drugiej stronie Tokio, 30 minut minie zanim będziecie mogli się spotkać. ... Ostatecznie możesz udać się do wieloosobowego, nieograniczonego połączenia grupy wykorzystującej pole bitwy, ale to jest coś ponad 4 poziomem. Teraz po prostu skup się na walce, która cię czeka.

Z nieco ostrzejszym brzmieniem wykład dobiegł końca.

- Muszę ci powiedzieć, że jeśli przegrasz nie będziesz mógł natychmiast zażądać rewanżu, możesz wyzwać tę samą osobę jedynie raz dziennie. Idę do galerii, więc niestety nie mogę ci pomóc. ... Nie rób takiej przygnębionej miny, jeśli walczysz tak, jak napisałam w mailu, nie przegrasz.

- O... ok.

Przełknął ślinę kiwając głową. Skopiował i wkleił tekst maila, którą otrzymał w szóstym odcinku swojego mózgu.

- To jest twoja prawdziwa debiutancka walka, «Silver Crow». Powodzenia.

Z klepnięciem na plecach, Haruyuki wyszedł na chodnik, wiejący prochem bitewnym.



Powrót do Rozdział 2 Strona Główna Idź do Rozdział 4